Wydarzenia Sucha Beskidzka Wadowice

Wioska wodą podzielona

Dwa osiedla w niewielkiej Dąbrówce niespodziewanie dla wielu osób zostały od siebie oddzielone. Za sprawą spiętrzenia wody przy zaporze w Świnnej Porębie.

Do dolinki dzielącej osiedla – Ostałową Zagórską i Ostałową Dąbrowską, przez którą płynął strumyk, wtargnęła woda ze sztucznego jeziora. Przejście po drewnianej kładce, do której po obu stronach strumyka dobiegają chodniki, stało się niemożliwe. – Korzystały z niej głównie dzieci uczęszczające do szkoły podstawowej w Dąbrówce – mówi wójt Stryszowa Jan Wacławski. – W wyniku piętrzenia wody kładka została zalana. W tej chwili uczniowie udający się do szkoły mają drogę okrężną o długości ponad trzech kilometrów i zgodnie z prawem oświatowym na samorządzie spoczął obowiązek zapewnienia im dojazdu. Ale parametry drogi (jest bardzo wąska – przyp. aut.) w tej części wioski są takie, że wysyłanie tam busa stanowi zagrożenie choćby podczas mijania się pojazdów – podkreśla.

W związku z takim stanem rzeczy wójt wystąpił do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, administrującego zaporą oraz sztucznym jeziorem, aby wykonał nad zalanym terenem kładkę linową, która połączy osiedla. Włodarz słał pisma i spotykał się z dyrekcją RZGW, lecz uzyskane informacje nie były optymistyczne. Takie przedsięwzięcie jak kładka nie było bowiem ujęte w kosztorysach związanych z realizacją zbiornika w Świnnej Porębie. Wójt dziwi się temu, gdyż na budowę zapory i towarzyszących jej inwestycji wydawane są miliardy złotych, a kładka kosztuje kilkadziesiąt tysięcy. Rozczarowało go zwłaszcza to, że w obu Ostałowych, po wieloletnich staraniach gminy (nawet na szczeblu rządowym), zaplanowano zabezpieczanie osuwisk zagrażającym ośmiu gospodarstwom, które mogą zwalić się do sztucznego jeziora – a przy tej okazji nie uwzględniono budowy kładki. A jak bardzo jest ona potrzebna, świadczy niedawne zdarzenie, o którym można usłyszeć na pograniczu Ostałowych. Chłopak idący do szkoły postanowił wybrać dotychczasową drogę. Chciał przeskoczyć nad wodą, która obecnie ma w tym miejscu kilkanaście metrów głębokości. Omal nie doszło do tragedii…

google_news