We wtorek 77-letnia mieszkanka bloku przy ulicy Lenartowicza w Bielsku-Białej zgłosiła kradzież biżuterii.
Policjanci ustalili, że zniknęły kosztowności na kwotę około 1300 zł. W mieszkaniu nie było widać śladów włamania. Śledczy ustalili, że jedyną osobą, która była w mieszkaniu podczas nieobecności pozostałych domowników, był syn zgłaszającej.
46-letni mężczyzna był znany policjantom – niejednokrotnie utrudniał życie domownikom. Na swoim koncie miał już podobne przestępstwa. Teraz usłyszał zarzuty, za które może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
To efekt bezstresowego wychowania realizowanego od 30 lat brawo MEN