Wiadomo już, kto zniszczył lodówkę na osiedlu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej wystawioną w ramach akcji jadłodzielnia. Sprawca jednak się… ulotnił.
Po sprawdzeniu zapisu z kamer monitoringu wyszło na to, że wandalem był wiatr… To właśnie silne podmuchy sprawiły, że lodówka została uszkodzona. Wszelkie zatem utyskiwania na ludzką niegodziwość w tym przypadku były nietrafione. O jedno zadanie mniej czeka też policję, chyba, że zechce ona szukać wiatru w polu…
Lodówka, przypomnijmy, zniszczeniu uległa w kilka dni po tym, jak ją zdołano ustawić. Na szczęście sytuacja wraca do normy i osiedlowa jadłodzielnia znowu będzie działać.
A może by tak lodówkę umieścić gdzieś w miejscu osłoniętym od wiatru. W Bielsku takich zaułków nie brakuje.
Jadłodajnia-stołòwka ,świetna inicjatywa.
No tak, lodówki przecież są przeznaczone do pomieszczeń gdzie nie ma wiatru, może nieraz tylko niegroźne przeciągi. A może wiadomo czy lodówka miała sprawne zamykanie? Ciekawe jak monitoring widział wiatr. W Czechowicach pomalowano pomnik i okazuje się, że może zrobił to też wiatr. Ale cichy wiatr bo jest cisza w temacie co do wyroku, o którym pisała Kronika w wydarzeniach, że jest spodziewany. Jeśli wiatr potrafi być wandalem to pytanie czy jadłodzielnia będzie działać.. Nowy wiatr może przyjść.