Trzy minuty przed północą z WCPR wpłynęło zgłoszenie pożaru samochodu na parkingu przy cmentarzu, przy ul. Karpackiej w Bielsku-Białej. Wysłano trzy zastępy straży pożarnej i policję.
Jak dowiedział się nasz portal, właściciel osobowego volkswagena przyjechał wraz z żoną odwiedzić grób bliskiej osoby. – Jutro wyjeżdżamy z kraju, dlatego przyjechaliśmy na cmentarz. Mieliśmy w planach pojechać jeszcze na cmentarz na Złotych Łanach. Zaparkowałem samochód i poszliśmy odwiedzić grób mamy. Po chwili w samochodzie włączył się alarm. Myślałem, że to złodzieje chcą coś ukraść. Gdy podbiegłem do auta, to coś strzelało. Po chwili pojawił się dym. Zadzwoniłem natychmiast po straż pożarną i zobaczyłem płomienie. Gdy zgłaszałem pożar, to poinformowano nas, aby odsunąć się od pojazdu – relacjonował nam właściciel osobówki.
Zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 23.57. – Po dojeździe na miejsce okazało się, że ogniem objęta jest komora silnika osobówki. W celu ugaszenia pożaru podaliśmy dwa prądy gaśnicze. Auto zostało sprawdzone pod kątem innych osób poszkodowanych, wewnątrz nie było nikogo – powiedział nam asp. sztab. Dawid Miś z JRG2 w Bielsku-Białej.
Po ugaszeniu pożaru komora silnika została przelana. Strażacy zneutralizowali wyciek paliwa z auta. Wskutek pożaru spłonęła komora silnika samochodu osobowego marki volkswagen. W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, jeden z OSP Kamienica oraz policja.
Po 23.00 na cmentarzu , ciekawe
Auta gaśnice mają na wyposażeniu.
Gaśnica proszkowa 1 kg to jest na gaszenie świeczki albo patelni,na samochód w początkowej fazie to min 5 kg.a ustawa o posiadaniu gaśnicy 1 kg to był biznes dla ludzi co sprowadzili kilkaset gaśnic i poszły .Jedynie gaśnica halonowa to był efekt i ja mam taką 2 lir.
Własne działanie gaśnicą jaką miał plus straż. A on się odsunął od auta.