Nie jest to jego pierwsza ucieczka w krótkim życiu i być może nie ostatnia. Tym razem zbił szybkę przycisku przeciwpożarowego ROP w jednym z oddziałów bielskiego szpitala i uciekł główną bramą. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej. Do poszukiwań natychmiast skierowano patrole policji.
Zgłoszenie do SKKM wpłynęło o godz. 00.32. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że na szczęście nie ma ani oznak pożaru, ani zadymienia. Na tym działania strażaków zakończono, natomiast poszukiwania jedenastolatka rozpoczęli policjanci.
Chłopaka odnalazł w mniej więcej pół godziny patrol z III Komisariatu Policji, został przywieziony z powrotem do szpitala i przekazany po opiekę mamy i personelu szpitala. Jak dowiedział się nasz portal, nie jest to pierwsza ucieczka nastolatka. Chłopaka poszukiwano również wczoraj wieczorem na terenie Żywca – odnaleziono go ukrytego pomiędzy choinkami.