Sporo emocji, ale też tych negatywnych przyniosła konfrontacja juszczyńskiego Naroża z Kalwarianką.
Jeżeli ktoś minimalnie spóźnił się na spotkanie to przegapił bramkę. Już bowiem pierwsza akcja gości przyniosła im prowadzenie. No może nie do końca pierwsza, gdyż ta zakończyła się faulem. Po nim Adam Frączek wznowił grę rzutem wolnym. Dośrodkował, a gapiostwo gospodarzy wykorzystał Rafał Gałuszka. Niekryty wyskoczył do piłki i posłał ją do siatki.
Szybko zdobyta bramka rozochociła gości, którzy dążyli do zdobycia kolejnej. Tymczasem wyraźnie zagubieni gospodarze popełniali liczne błędy w rozegraniu piłki lub zbyt długo zwlekali z oddaniem strzału. W efekcie pierwszy nawet nie celny, ale w ogóle pierwszy strzał oddali dopiero w 35 min. Niedługo potem mogli jednak odrobić straty. Po wrzutce w pole karne do piłki ruszył Paweł Romaniak, ale zaczął krzyczeć, że był faulowany. Zdołał jednak pchnąć piłkę do jeszcze lepiej ustawionego Marcina Drobnego, którego jeden z obrońców złapał za koszulkę. Zamiast karnego była żółta kartka dla Romaniaka za symulowanie faulu. – To jest kpina. Dwa faule w polu karnym, a dostajemy żółtą kartkę. Jeżeli nie chcą nas w tej lidze to nie będziemy w niej grać – złościł się w przerwie Jakub Jeziorski, szkoleniowiec Naroża.
Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat, ale Kalwarianka początkowo radziła sobie z atakami. Wreszcie jednak juszczynianie dopięli swego. Z około 16 metrów przymierzył Romaniak. Tyle tylko, że w 78 min. Adam Frączek ponownie posłał z rzutu wolnego piłkę, a ta znów dotarła na głowę Rafała Gałuszki i goście wywieźli z Juszczyna trzy punkty.
Naroże Juszczyn – Kalwarianka 1:2 (0:1)
Naroże: Fidelus, Pietrzak, M. Ferek, Krystian Kwaśniewski, Kulka, R. Drobny, Trybała, Kamil Kwaśniewski (60′ G. Ferek), Madziała, Romaniak, M. Drobny
Kalwarianka: Pliusnov, Bargieł, Boczarski, Kapera, Pomietło, Frączek, Hobrzyk, Brania, Ryszawy, Gałuszka, Giermek
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski
