Zabraknie 10 milionów na funkcjonowanie bielskiego pediatryka

Jak szacują władze powiatu bielskiego, w skali roku zabraknie około 10 milionów złotych na normalne funkcjonowanie Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej.

Mimo zapewnień polityków partii rządzącej o tym, że bielskiej placówce nic nie grozi, zupełnie przeciwny wniosek wysuwają przedstawiciele powiatu bielskiego, czyli organu prowadzącego szpital. – Mamy dane z wykonania usług medycznych w ostatnim miesiącu. Wyniosło ono około 72 procent, co oznacza, że według nowych zasad wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia w trakcie pandemii, pediatryk otrzyma za luty o ponad pół miliona złotych mniej. W poprzednim miesiącu było to mniej o około 700 tysięcy złotych. W skali roku zabraknie więc około 10 milionów złotych na normalne funkcjonowanie placówki. Skutkiem tego, że nowe zasady rozliczania szpitali pediatrycznych zostały wprowadzone z zaskoczenia (otrzymaliśmy tę informację 1 lutego), bielska jednostka zareagowała utratą płynności finansowej – zabrakło środków na wypłatę wynagrodzeń dla personelu już za styczeń tego roku! Tymczasem szpital ma normalnie pracować i w pełnym rygorze sanitarnym walczyć z trzecią falą pandemii koronawirusa – poinformowała dzisiaj Magdalena Fritz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.

– Cieszę się, że problem spotyka się z coraz większym zrozumieniem. Nie chodzi bowiem o uprawianie polityki, jak niektórzy sugerują, a o bezpieczeństwo naszych małych mieszkańców. Nasz szpital zabezpiecza przecież aż 125 tysięcy pacjentów z kilku powiatów! – dodaje starosta Andrzej Płonka.

Widmo likwidacji zawisło nad bielskim szpitalem dziecięcym 1 lutego, gdy przyszło oświadczenie Narodowego Funduszu Zdrowia informujące o tym, że zmienia się sposób rozliczania pediatrii od początku nowego roku. Zamiast comiesięcznego ryczałtu szpital będzie otrzymywał środki tylko za faktycznie wykonane świadczenia. Tymczasem, z powodu pandemii koronawirusa, pacjentów w bielskiej placówce jest dużo mniej, niż zwykle.