Wczoraj wieczorem w jednym z mieszkań budynku przy ul. Krakowskiej w Bielsku-Białej interweniowali strażacy i policja. Lokator mieszkania zostawił posiłek na kuchence i… pojechał do pracy.
Zgłoszenie do dyżurnego straży pożarnej wpłynęło wczoraj wieczorem o godz. 19.49. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, okazało się, że w mieszkaniu, z którego wydobywa się smród spalenizny, nikogo nie ma. Ratownicy weszli do mieszkania przez okno. Powodem zadymienia mieszkania i klatki schodowej budynku był spalony posiłek, pozostawiony bez dozoru na kuchence. Mieszkanie i klatkę schodową budynku przewietrzono i sprawdzono pod kątem stężenia tlenku węgla, zagrożenia nie stwierdzono. Działania straży pożarnej trwały około pół godziny.