Policjanci z ruchu drogowego najczęściej łapią kierowców, którzy za mocno wciskają w podłogę pedał gazu, wyprzedzają w niedozwolonych miejscach lub siadają za kółkiem po wypiciu kilku głębszych. W piątek rano suscy funkcjonariusze interweniowali w zgoła innej sprawie. Zatrzymali prowadzącego ciężarówkę wyładowaną i to dosłownie po brzegi.
Było około 9.00 gdy funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej dotarli na suską ulicę Role. To właśnie na niej wypatrzyli zbliżającą się od strony Stryszawy ciężarową scanię, służącą do przewozu drewna. Już na pierwszy rzut oka ilość ładunku jaką ciągnął kolos wzbudzała podejrzenia. Policjanci zatrzymali pojazd i kazali jego kierowcy udać się na drugą część miasta. Przy wylocie ze stolicy powiatu na ulicy Wadowickiej na mężczyznę czekali już nie tylko strażnicy leśni, ale także funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego wyposażeni w specjalną wagę.
Szybko okazało się, że podejrzenia funkcjonariuszy były słuszne. Kontrola pojazdu wykazała, iż przewożony ładunek ważył o 14 ton więcej niż maksymalnie wolno przewozić tym pojazdem. Jakby tego było mało zładowano zbyt dużo kłód drewna i te po prostu były ułożone za wysoko, co groziło tym, iż ciężarówka mogła stracić stabilność i tym samym wywrócić się lub ładunek mógł stoczyć się na jezdnię lub chodnik. Stan techniczny scanii także pozostawiał wiele do życzenia.
W efekcie kontrola zakończyła się dla kierującego kilkuset złotowym mandatem. Natomiast wobec właściciela firmy przewozowej zostało ITD wszczęło postępowanie, które może zakończyć się nałożeniem na niego kary w wysokości nawet 20 tys. zł.
Nie było nas i był las
Skąd tyle drzewa się bierze ,
z lasu