Zainspirował go wnuk, a kiedy po latach ukończył budowlę otrzymał gratulacje nawet od ministra. A wszystko to na terenie ogródków działkowych na Złotych Łanach w Bielsku-Białej.
Różne cuda zobaczyć można w ogródkach działkowych, najczęściej pięknie utrzymane rabaty. Zdzisław Skotnicki przebił jednak wszystkich. W swoim ogródku wybudował miniaturę zamku oraz baszty z fragmentem muru obronnego. Namówił go do tego jego wnuk Tomek, zachwycony swego czasu parkiem miniatur w Inwałdzie.
– No i jak dziadek mógłby odmówić – śmieje się dzisiaj pan Zdzisław. – Zabrałem się więc do roboty.
W ten sposób w ciągu czterech lat powstał zamek. Jego twórca wykorzystał do konstrukcji różnego rodzaju formy z odpadów, które następnie zalewał betonem. Zamek jest więc solidną budowlą, powstałą na betonowej płycie. Wieści o tym, co powstaje na działce szybko rozeszły się wśród sąsiadów pana Zdzisława. Zamek zresztą widoczny jest z wyższych pięter budynków stojących przed terenem ogródków.
– Ludzie mi dopingowali, pytali kiedy to skończę – wspomina. – A gdy już był finał okazało się, że mój zamek trafił na łamy miesięcznika „Działkowiec”, czego efektem były gratulacje od ministra Szweda i wicewojewody, pana Chrząszcza. Bo trzeba wiedzieć, że ukończyłem go na stulecie odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Uznano więc, że to taki wyraz patriotyzmu.
Od tego czasu zamek zwiedziło mnóstwo, jak mówi pan Zdzisław, przedszkolaków, a i zdarzają się weselne pary chcące zrobić sobie nietypową sesję zdjęciową.
– To przyjemne, że ludziom się coś podoba – cieszy się działkowicz, który oprócz zamku postawił w swoim ogrodzie również betonowej konstrukcji replikę wieży Bramy Wrocławskiej z fragmentem fortyfikacji. Oryginał stoi tymczasem w Paczkowie, rodzinnym mieście pana Zdzisława, który do Bielska-Białej sprowadził się na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i od tamtej pory czuje się stuprocentowym bielszczaninem. Czy na działce coś jeszcze stanie?
– Być może – tajemniczo odpowiada nasz rozmówca. – Od roku jestem na emeryturze, teraz tyko coś musi mnie zainspirować i całkiem możliwe, że dobuduję coś, co łączyć się będzie z zamkiem.
Jestem za tym aby ogłosić konkurs na nazwę dla zamku, zamek nie może być bez nazwy.
ZAMEK HERMENEGILDY 24BESKIDZKIEJ
Wspaniale, zgłaszaj bezpośrednio do Redakcji a redakcja do autora budowli.Pamiętaj, że trzeba podać nazwisko, imię, adres bo nie otrzymasz nagrody.
hmm.. cóż to za nagroda?
(winko juz mi kiedyś obiecałaś, i co?? a jesień tak piękna – w sam raz na winko pod zamkiem!)
Winko znajdziemy pewnie w piwniczce w zamku, poza tym i w mojej piwniczce znajdą się własnej roboty, niezłe. Winko pod zamkiem jak najbardziej w taką pogodę ale nie zamkniętym na klucz.
Tutaj chodzi o nagrodę dla Gargamela, może nowy Klakier bo tamten stary i leniwy.
Ten sam.
na czerwone wytrawne to się Herr w listopadową szarugę skusi.
Ale teraz, słoneczną jesienią niech buzuje federwiesser, z szarlotką w samo południe? ?
Klucz zawsze w rękach Mme!
Nie wiem już jakie wino lubię, podszywacz mi wmawiał wiele razy, że berbelucha jest najlepsza choć obracam się w innych obszarach. No ale zrozumiałam, że było to sprowadzanie do swojego poziomu, jest takich więcej tutaj co to mają dewizę socjalistyczną: nie wychylaj się z kotła.
no trudno.
za rok też będzie jesień
?
Np. pana Rydzyka.
Trzeba dołożyć na wieżyczce krzyż, może być na ukos.
im .Księcia Rydzyka
Dziadek nie opowiedział, że wnuk nie tylko namówił dziadka do budowy zamku ale i może też budował razem z dziadkiem, to by był prawdziwy patriotyzm taki bardziej rodzinny. Oszczędniej bo wnuk już nie musi jeździć do parku miniatur. Trzeba dobudować mury obronne aby utrudnić zburzenie gdyby komuś przyszła taka ochota. Pogratulować zaparcia nie w kierunku jakiejś tam szopki krakowskiej, jest już ich wiele.
Jakaż piękna kolejna meandryczna słowostruga.
Dziękuję za uznanie, też mi się podoba, staram się zostawiać dobry produkt. Ale w Twoim jakoś tak mało oryginalnie, dosadnie po Tadeuszowemu. Zamiast słowostruga użyłabym lepsze gdzieś tu widziane: “cieczka”.