Niewielki skwer w centrum Bielska-Białej otoczony ulicami Zamenhofa, Wałową oraz 3 Maja znają z pewnością dobrze mieszkańcy miasta. To zielona oaza pośród wielkomiejskiego zgiełku. Ale miejsce jest zapuszczone.
Kilka starych ławek, wszechobecne śmieci wyglądające na pozostałości po wieczornych libacjach, resztki parkowych alejek oraz wymagający szybkich zabiegów pielęgnacyjnych stary drzewostan. Dziwne, że tolerują to władze miasta, które przecież robią sporo, aby utrwalać „zielony” wizerunek stolicy Podbeskidzia. Sukcesywnie rewitalizowane są istniejące parki i skwery, powstają nowe. Miasto stawia na niewielkie parki kieszonkowe, organizowane na niezagospodarowanych niewielkich skrawkach terenu, a także na kwietne łąki. Mówi się też o urządzaniu w mieście zielonych dachów (pierwszy ma powstać na dachu wielopoziomowego parkingu w parku Słowackiego) czy zielonych przystanków (konstrukcje tego typu porastają pnącza).
Jak to więc możliwe, że nikt nie dba o skwer Zamenhofa w centrum miasta, a w planach nie ma jego rewitalizacji? Okazuje się, że teren nie należy do miasta. To własność Skarbu Państwa, a w części też kolei. Co prawda służby miejskie sprzątają ten zakątek (ustawiono tam kilka koszy na śmieci), lecz to wszystko. Tak długo jak miasto nie będzie dysponować tym gruntem, nie ma szans na większe inwestycje. W Ratuszu – jak ustaliliśmy – dostrzegają ten problem. Są nawet pomysły jak można by zagospodarować skwer. Zainteresowanie wyraziła między innymi pobliska Galeria Bielska BWA, która mogłaby tam urządzać plenerowe wystawy czy inne artystyczne wydarzenia. Jak na razie nie podjęto jednak starań (choć stan prawny gruntu znany jest od lat) w celu przejęcia skweru przez gminę. A nie musi to być od razu komunalizacja. Wystarczyłaby jakaś forma użyczenia, aby miasto mogło wkroczyć na ten teren i zagospodarować go według własnego pomysłu.
Starsi mieszkańcy stolicy Podbeskidzia nazywają to miejsce skwerem Esperanto, choć obecnie częściej używana jest nazwa skwer Zamenhofa od nazwiska patrona sąsiadującej z nim ulicy. Ludwik Zamenhof jest powszechnie znany z tego, że opracował międzynarodowy język esperanto. Obecnie, wraz z marginalizacją znaczenia tego języka, również postać jego twórcy powoli odchodzi w niepamięć. Ulice i place imienia Zamenhofa można jednak spotkać w miastach na całym świecie.
Co za przyjemność siedzieć w szumie i spalinach jedynie wypić szybko z kolegami flaszkę i do domu.
Zmienić nazwę ulicy sąsiadującej i skweru od niej na miłą dla ucha w dzisiejszym czasie i się poprawi.
Nigdy nie zmieniać nazwy ul. L. Zamenhofa i skweru Esperanto. To historia Bielska – Białej.