W polskim prawie odpowiedzialność posiadaczy pojazdów układa się na dwa sposoby: na zasadzie winy oraz na zasadzie ryzyka. Sytuacja nie zawsze jednak będzie oczywista. Odpowiedzialność należy analizować indywidualnie, w zależności od konkretnego zdarzenia.
Zasadę ryzyka ustawodawca uregulował w art. 436 Kodeksu Cywilnego. Jej istotą jest przypisanie z góry kierowcy odpowiedzialności za szkodę spowodowaną ruchem pojazdu. Jest to ostrzejsza forma odpowiedzialności, ale równocześnie stanowi ochronę dla osób poszkodowanych. Kierowca samochodu ponosi odpowiedzialność za wypadek i nie trzeba wykazywać jego winy. Ważna jest wyłącznie okoliczność, że szkoda została spowodowana ruchem pojazdu mechanicznego. Sytuacje, w których będzie miała zastosowanie zasada ryzyka to np.: potrącenie rowerzysty, pieszego, najechanie na inny pojazd niebędący w ruchu. Zasada ryzyka ma także zastosowanie do roszczeń odszkodowawczych pasażerów, biorących udział w zdarzeniu.
Kiedy kierowca może się uwolnić od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka:
- Działanie siły wyższej – jest to zdarzenie, które pochodzi z zewnątrz, spoza ruchu pojazdów i nie można go było przewidzieć, uniknąć, ani się przed nim zabezpieczyć, nawet przy dołożeniu należytej staranności. Do zdarzeń takich zaliczyć można m.in. powódź, pożar, trzęsienie ziemi. Do siły wyższej natomiast nie można zaliczyć, np. awarii hamulców, pęknięcia opony, gołoledzi, czy awarii sygnalizacji świetlnej.
- Wyłączna wina poszkodowanego – kierowca może się uwolnić od odpowiedzialności, gdy udowodni, że wina leży wyłącznie po stronie osobowy poszkodowanej. Ważnym elementem jest całościowa wina osoby poszkodowanej, tzn. w 100%.
Przykład: Marek jechał z pracy do domu, poruszając się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. W pewnym momencie przed maskę samochodu wyjechał nietrzeźwy rowerzysta. Marek nie miał szans na uniknięcie wypadku. Rowerzysta doznał ciężkich obrażeń ciała. Po kilku tygodniach od zdarzenia ubiegał się od Towarzystwa Ubezpieczeń, w którym polisę posiadał Marek zadośćuczynienia i odszkodowania. Ubezpieczyciel jednak odmówił wypłaty. Uznał, że zachowanie kierowcy było prawidłowe, natomiast to rowerzysta zachował się niepoprawnie, wjeżdżając na jezdnię. Zakład ubezpieczeń uznał, że nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania na zasadzie ryzyka. Została wyłączona, ponieważ przyczyną wypadku było wyłącznie nieprawidłowe zachowanie poszkodowanego.
Wina osoby trzeciej, za którą sprawca nie ponosi odpowiedzialności – sprawca wypadku musi wykazać, że winę ponosi osoba trzecia oraz udowodnić fakt, że nie ponosi on za nią odpowiedzialności.
Należy tutaj także wspomnieć o przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody. Przyczynienie ma miejsce w sytuacji, gdy zachowanie się osoby poszkodowanej jest determinujące do powstania szkody. Oznacza to, że szkoda nie powstałaby lub miałaby mniejszy rozmiar, gdyby poszkodowany nie zachował się w określony sposób.
Przykładowo: Kasia i Tomek wracali z zakupów. Jako, że sklep był nieopodal domu Kasia uznała, że nie zapina pasów bezpieczeństwa, ponieważ niebawem będą na miejscu. Na samochód, którym poruszała się Kasia i Tomek z dużą prędkością najechał inny pojazd, doprowadzając do wypadku. Dziewczyna doznała poważnych obrażeń ciała. Niebawem zgłosiła Ubezpieczycielowi sprawcy zdarzenia powstanie szkody. Zakład ubezpieczeń uznał swoją odpowiedzialność za powstałą szkodę, przyznając Kasi 100 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 20 000,00 odszkodowania za leczenie i rehabilitację. Ubezpieczyciel uznał jednak, że Kasia nie zapinając pasów bezpieczeństwa przyczyniła się do zwiększenia szkody i obniżył należne świadczenie o 20%. Kasi wypłacono łącznie 96 000,00 zł.
Powyższy przykład jest w praktyce jednym z najczęstszych przypadków, gdy Zakład Ubezpieczeń uznaje przyczynienie się poszkodowanego do zwiększenia rozmiaru szkody. Kolejnym przykładem może być świadome podróżowanie z nietrzeźwym kierowcą.
Przykład: Małżeństwo Marta i Jacek wracali z rodzinnej uroczystości. Marta nie ma prawa jazdy. Jacek wypił 3 piwa, jednak stwierdził, że czuje się na tyle dobrze, by móc prowadzić samochód. Marta miała świadomość, że mąż jest pod wpływem alkoholu, jednak zgodziła się, by prowadził pojazd. Podczas jazdy Jacek stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwny pas ruchu, kolejno pojazd dachował i zatrzymał się na pobliskim drzewie. Marta doznała poważnych obrażeń ciała. Po zgłoszeniu szkody Ubezpieczycielowi przyznane zostało jej 80 000,00 zł zadośćuczynienia za krzywdę oraz 5 000,00 zł tytułem odszkodowania. Zakład ubezpieczeń jednak uznał przyczynienie się Marty do powstania szkody z racji tego, że świadomie podróżowała z nietrzeźwym kierowcą, obniżając wypłatę o 40%. Marta, zamiast 85 000,00 zł, otrzymała 51 000,00 zł.
Zasada winy, uregulowana przez Ustawodawcę w art. 415 Kodeksu Cywilnego. Wobec tej zasady odpowiadają za wypadek bądź kolizję kierowcy pojazdów, będących w ruchu. Mówiąc krótko, gdy jeden z kierowców jest osobą poszkodowaną to uzyskuje prawo do odszkodowania, ale wyłącznie w sytuacji, gdy drugi kierowca ponosi winę za zaistniałe zdarzenie. Istotnymi przesłankami odpowiedzialności na zasadzie winy są: powstanie szkody, wina oraz związek przyczynowo skutkowy pomiędzy działaniem sprawcy a szkodą. W praktyce niestety często wykazanie winy drugiego kierowcy i uwolnienie się od odpowiedzialności nie jest łatwe. Wpływa na przedłużanie się postępowania likwidacyjnego i uzyskania odszkodowania.
W momencie ubiegania się o zadośćuczynienie i odszkodowanie zapraszamy do skorzystania z pomocy firmy Meritum Sp. J., która od szesnastu lat działa na rynku odszkodowawczym. Prowadzimy sprawy na terenie całej Polski, gdzie mamy swoich Przedstawicieli. Profesjonalna kadra, dzięki swojemu kilkunastoletniemu doświadczeniu, pomoże Państwu uzyskać należne świadczenie adekwatne do rozmiarów szkody, negatywnych następstw zdrowotnych, czy utraconych perspektyw oraz korzyści, będących skutkami wypadku.