prosimy o zapoznanie się z treścią i wyrażenie zgody:Zgadzam się na przechowywanie w moim urządzeniu plików cookies, jak też na przetwarzanie w celach analizy moich zachowań w niniejszym Serwisie moich danych osobowych, zapisywanych w tych plikach, pozostawianych przeze mnie w ramach korzystania z Serwisu przez
Wydawnictwo Prasa Beskidzka sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku-Białej (43-300) przy ul. Żywiecka 118, wpisana do rejestru przedsiębiorców KRS przez Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej, Wydział VIII Gospodarczy KRS pod nr 0000144865 , NIP: 5470048840, REGON:070003633 oraz jego
Zaufanych partnerów. Więcej informacji związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdą Państwo w naszej
Polityce Prywatności. Naciśniecie przycisku "Akceptuje" w tym oknie informacyjnym, oznacza zgodę.
Znałem go osobiście wartościowy kapłan i dobry człowiek, szkoda że tak szybko odszedł do wieczności.
Nic nie pisze kiedy pogrzeb ale na pewno pomodlę się za jego duszę
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie
Tak wspaniały człowiek pogrzeb 13.01 w Panewnikach , niestety miał być pochowany blisko rodziców , miał tam miejsce mówił o tym za życia , niestety ,nawet po śmierci są utrudnienia
Miałem sen. Opowiem.
W śnie siedziałem na malej łące i piłem maślankę truskawkową z kartonu. Ojciec Zygmunt siedział na podobnej małej łące ale nad chmurką. Pomachalem do niego i powiedziałem mu . Był smutny i poważny i nie odmachal. Ale wtedy na mojej łące pojawił się i przechodził po trawie ojciec prowincjal. Ojciec Zygmunt rzucił w niego kamieniem, uśmiechnął sie i pomachał mi. Pana Jezusa tam nie było.
Taki sen. Teraz nie mogę zasnąć.
Udało sie panu ująć sedno sprawy :(( ,tylko Ojciec Zygmunt zna i zabrał ze soba to co sie naprawdę wydazyło:(:(
Korzystając z obecności kapłanów czyli medium Pana Jezusa wśród czytających zadam pytanie bieżące. Czy w ważnym sakramentalnym związku małżeńskim mile Panu Jezusowi są zabawy obejmujące zwieracz, odbytnicę i jęlito grube męża? Jak głęboko dopuszcza się penertrowanie analne męża jeśli w ogóle nie jest to całkowicie wykluczone?
Co się stało? Na co chorował?
Moze wyjdzie niedługo na jaw co sie wydażyło w Częstochowie
Znałem go. To był naprawdę pracowity i oddany Bogu i ludziom człowiek.
Niebo to miejsce właśnie dla takich ludzi. Człowiek z ogromny poczuciem humoru, z dystansem do siebie i świata. Z fenomenalnym podejściem do dzieci i młodzieży. Człowiek głębokiej wiary a zarazem naprawdę skromny. Jako człowiek i duchowny był naprawdę wzorcem dla wielu. Ogromnie się cieszę, że miałem okazję go poznać. Żal przepełnia serce nie jedną osobę po jego odejściu. Wierzę, że odnalazł swoje miejsce i dalej jeździ na swoim skuterze z przyczepką, w której miał wszystko na każdą okazję, nawet na ostatnie namaszczenie czy spowiedź. Wszyscy zapamiętamy go takim jakim był – czyli z szczerym uśmiechem od ucha do ucha! “Wieczny… Czytaj więcej »
Wspaniały proboszcz i nie łatwo będzie go zastąpić ,raczej obecnie sie nie uda.
W samo sedno! Najlepszy kapłan i proboszcz jakiego mieliśmy! Na zawsze w naszych sercach [*]
Adam Moćko a nie Zygmunt Moćko
Zakon OFM zmienia imiona swoich członków. Zmienianie parafii, imion bywa przydatne w zachowaniu anonimowości. Szczególnie kiedyś, bo w dobie internetu mniej.
Ostatnio jednego z tej prowincji na 12 lat więzienia sąd skazał. Kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów.
Pobłogosław!