Nawet 3 lat może spędzić w więzieniu pewna mieszkanka powiatu żywieckiego oskarżana o przywłaszczenie cudzej własności.
Przed świętami starsza kobieta pozostawiła przez nieuwagę w jednej z bielskich aptek saszetkę z dokumentami i telefonem komórkowym. Gdy się zorientowała i wróciła do apteki, saszetki już nie było. O wszystkim powiadomiła policję.
Śledczy przejrzeli zapis z monitoringu i ustalili, że własność 75-latki przywłaszczyła sobie młoda kobieta. Jej tożsamość nie była jednak znana. Wczoraj po południu – informuje policja – kobieta po raz kolejny powiła się w tej samej aptece i został rozpoznana przez jedną z ekspedientek. Ta natychmiast zawiadomiła policje. Mundurowi bezzwłocznie pojawili się na miejscu i ujęli podejrzaną. Okazała się nią 37-latka z powiatu żywieckiego. Kobieta przyznała się do przywłaszczenia saszetki i oddała ją policjantom podczas przeszukania jej mieszkania.
A co mówi prawo na temat parafialnych pieniędzy
Jaka stara taka głupia