Zbigniew Waszut z Koniakowa od przeszło trzydziestu lat jest sparaliżowany od pasa w dół. Szans na wyzdrowienie nie ma, ale jest nadzieja na to, by poruszał się bez przeszkód stromymi zboczami Trójwsi.
Taką perspektywę może dać elektryczny wózek inwalidzki. Sęk w tym, że jego koszt znacznie przewyższa możliwości finansowe mężczyzny. O Zbigniewie Waszucie pisaliśmy już na naszych łamach w materiale “Chce mi się żyć!”.
Tutaj można wpłacić pieniądze na nowy wózek dla mężczyzny.
To jest szok żeby na terenie Śląska nie było ludzi o dobrym sercu, i nie mogli się dołożyć do zrzutki. Kompletna znieczulica!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mamy do końca tylko parę dni, jedziemy na maska żeby dobić do pełnej kwoty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!