Wydarzenia Żywiec

Żywiec: Co ze Sporyską?

Fot. Paweł Szczotka

Mieszkańcy ulicy Sporyskiej w Żywcu i jej okolicy powoli przestawali już wierzyć w remont tej drogi, która jest w coraz gorszym stanie. Ale ostatnio wreszcie powiało nadzieją, że może jednak coś z tego będzie.

Ulica Sporyska ciągnie się przez prawie dwa kilometry w dzielnicy Sporysz od skrzyżowania z główną arterią Żywiec – Korbielów. Znajdują się przy niej między innymi remiza OSP i klub środowiskowy Globik. Są tu też setki domów. Droga, chociaż kończy się ślepo, ma status traktu powiatowego. Niektórzy mówią, że to właśnie jej nieszczęście, bo gdyby była miejska, jej modernizację pewnie już dawno by wykonano. O remont od kilkunastu lat upominają się mieszkańcy, a także między innymi radny powiatowy Jacek Seweryn. Złożył on dziesiątki interpelacji, próśb i wniosków w tej sprawie. Najczęściej słyszał, że powiat nie ma pieniędzy albo inwestycja zostanie uwzględniona w kolejnym budżecie. Zmieniały się Zarządy Powiatu, a drogę wciąż pomijano. Ludzie przestali już wierzyć, że kiedykolwiek zostanie wyremontowana, a tym bardziej że wybudowany zostanie brakujący chodnik w górnej części ulicy.

Jakież było ich zdziwienie, gdy w połowie lutego ogłoszono konsultacje w sprawie inwestycji związanej z modernizacją ulicy. Na spotkaniu przedstawiciele powiatu i projektanci opowiadali o inwestycji. Jak się okazało, przystąpiono do opracowania koncepcji, ale na etapie wykonywania podziałów nieruchomości część właścicieli nie wyraziła zgody na odstąpienie swoich gruntów pod inwestycję. W trakcie spotkania mieszkańcy usłyszeli, że zgodnie z obecnymi przepisami, by uzyskać odpowiednie pozwolenia na inwestycję, droga musi mieć szerokość 5,5 metra, a chodnik 2 metry.

Tam, gdzie jest chodnik, możemy utrzymać jego mniejsze rozmiary, ale tam, gdzie dopiero powstanie, trzeba będzie budować zgodnie z przepisami. Takie wymiary powodują, że inwestycja weszłaby na część gruntów prywatnych. W niektórych przypadkach trzeba byłoby przesunąć nawet ogrodzenia przy posesjach, ale koszty pokryłby inwestor. Jest wola powiatu, aby przygotować i przeprowadzić inwestycję, ale musi być pozwolenie od mieszkańców na odstąpienie części gruntów – stwierdzili urzędnicy.

Jak podkreśla dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Żywcu Tomasz Kotajny, spotkanie w lutym miało przybliżyć mieszkańcom projekt planowanej inwestycji, aby przekonać część z nich, by jednak wyrazili zgody na udostępnienie części gruntów pod budowę chodnika.

Jest koncepcja i trwa projektowanie. Ze strony władz powiatowych padła deklaracja, że budowa drogi ma szansę realizacji jeszcze w tej kadencji samorządowej (czyli do jesieni 2023 roku – przyp. red.). Powiat chce pozyskać dotację na inwestycję. Być może wniosek zostanie złożony w 2021 roku do Funduszu Dróg Samorządowych. Ale do tego czasu musi być projekt i zgoda na realizację inwestycji drogowej, czyli pozwolenie budowlane – zaznacza dyrektor Tomasz Kotajny.

google_news
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
czyt.
czyt.
4 lat temu

Tam się już nic nieda zrobić . Ludzie nawet miedzy nie oddadzą.

Oto stary przedwojenny przepis –

3 wiaderka smoły do dziur wlać , łopatą poklepać i gotowe.

Antuan
Antuan
4 lat temu

I znowu ten powiat. Gdzie nie spojrzysz tam dziadostwo. Może lepiej jakby go zlikwidować i oszczędzić na tych 200 pracownikach.To jakieś parę milionów zł rocznie przybędzie.

PUNK NOT DEAD
PUNK NOT DEAD
4 lat temu
Reply to  Antuan

A może idź się utop stary bucu

ja.
ja.
4 lat temu

Tak się w Polsce budowało , najpierw chałpy , potem płoty a przy nich fosy a co zostało to zrobili z tego kręte , wąskie drogi.

Teraz jest zapłata za brak planów przestrzennych i budowy płotów przy samej drodze.