Wydarzenia Wadowice

„Spacer” w deszczu

Prezydenckie weto ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa nie zakończyło protestów przed wadowickim Sądem Rejonowym.

W poniedziałek, 24 lipca zgodnie z kilkudniową tradycją o godz. 21.00 przed sądem w Wadowicach  zebrało się (mimo deszczu) kilkudziesięcioro mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości protestujących przeciwko próbom zawłaszczenia wymiaru sprawiedliwości przez jedną opcję polityczną. – Jesteśmy zadowoleni, ale nie w pełni ukontentowani – mówiła do zebranych Janina Kamińska. Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski zaapelował o dalszą aktywność polityczną. – Mamy do czynienia z pełzającą dyktaturą i zamachem stanu – mówił włodarz. – To ordynarny skok na Konstytucję, próba zmiany ustroju przez partię, która ma 19 proc. poparcie dorosłych Polaków i 30 proc. głosujących. Będziemy protestować dalej, będziemy patrzeć na ręce rządzącej partii. Nie można dopuścić, by władza sądownicza była w ręce ministra. Głos zabrał też między innymi mecenas Adam Wiklik wyjaśniając zebranym prawne niuanse dotyczące zmian wprowadzanych przez rządzących. Protestujący ustalili, że nadal będą się spotykać o godzinie 21.00 przed Sądem Rejonowym w Wadowicach.

– Polubiłam wieczorne spacery pod sąd – przyznała po zakończeniu protestu młoda kobieta. – Nic mnie dotychczas nie potrafiło zmobilizować przed wyjściem z domu szczególnie w deszcz. Stwierdzenie ministra Błaszczaka, że protestujący to spacerowicze spowodowało, że wychodzę i jest mi z tym bardzo dobrze – dodała wadowiczanka.

 

google_news