Wydarzenia Cieszyn

10 lat po żywiole. Zapomniana Błogocka

Fot. Krzysztof Marciniuk

Od… 120 miesięcy, czyli od 10 lat, fragment ulicy Błogockiej w Cieszynie straszy. Duży fragment terenu przykrywa specjalna membrana, która ma chronić to miejsce od ponownego zalania wodą. Niestety, materiał w wielu miejscach popękał lub przegnił i swojej roli już nie spełnia. Na zapadlisku rośnie zielsko i samosiejki.

Pod geowłókniną i folią, przypomnijmy, kryje się wyrwa wielka na kilkadziesiąt metrów. To pozostałość deszczowej nawałnicy, która w maju 2010 doprowadziła do wystąpienia osuwiska. Żywioł uszkodził wtedy wodociąg, gazociąg i kanalizację oraz zniszczył nawierzchnię brukowej drogi na odcinku 300 m. W położonym poniżej rezerwacie przyrody Lasek Miejski, osunęła się cała skarpa razem z drzewami. Zagrożonych było kilka budynków mieszkalnych usytuowanych w tym rejonie ulicy Błogockiej.

 

Z czasem odbudowano zniszczony wodociąg, poprowadzono gaz i kanalizację. Dojazd do budynków umożliwiała tymczasowa utwardzona wąska droga. I ta prowizorka pozostaje do dzisiaj, choć od katastrofy minęło właśnie 10 lat. Dalej też nieprzejezdny jest zniszczony fragment ulicy. Mieszkańcy już stracili nadzieję na odbudowanie drogi i powrót normalnej komunikacji.

Na terenie osuwiska przez kilka lat trwały badania geologiczne, prowadzone przez specjalistów z Państwowego Instytutu Geologicznego w Krakowie. Obserwacja kompleksu wykonywana była poprzez monitoring powierzchniowy i wgłębny. Wyniki z monitoringu powierzchniowego wskazywały, że osuwisko pozostawało w stanie słabej aktywności. Badania wznowiono, żeby mieć osuwisko cały czas pod kontrolą. Jak dotąd aparatura niczego niepokojącego nie wykryła. Jednak w opinii fachowców, osuwisko samo się nie ustabilizuje, a to znaczy, że nadal stwarza zagrożenie. W przypadku większych opadów może dojść do jego ponownego uaktywnienia. W takiej sytuacji konieczne są prace zabezpieczające i dalszy monitoring.


Tymczasem w maju 2012 roku zapadła ważna dla tej sprawy uchwała Rady Powiatu Cieszyńskiego. Postanowiono „wyłączyć z użytkowania” fragment ulicy Błogockiej, od skrzyżowania z ulicą Prusa do skrzyżowania z ulicą Sikorskiego, a do tego pozbawić kategorii drogi powiatowej odcinek o długości 310 metrów. W uzasadnieniu do uchwały zaznaczono, iż „należy odrzucić wariant, w którym ulica zostanie odbudowana na odcinku od ulicy Prusa do ulicy Sikorskiego”. Powołano się na analizę techniczno-ekonomiczno-środowiskową, z której wynikało, że byłaby to zbyt kosztowna inwestycja.

Kompleks osuwiskowy w rejonie ulicy Błogockiej obejmuje łącznie około 2,52 ha. Są tam grunty prywatne, a także będące własnością cieszyńskiego starostwa (pas drogi powiatowej) oraz tereny miejskie, wchodzące częściowo w skład rezerwatu przyrody Lasek Miejski nad Puńcówką. Miasto ma ponad 90 proc. tego terenu, czyli to władze Cieszyna powinny zatroszczyć o los Błogockiej i jego mieszkańców.


W cieszyńskim ratuszu nie było dotąd zbytniego entuzjazmu odnośnie tej sprawy, stanowiącej faktycznie duży kłopot, zwłaszcza finansowy. Jeszcze trzy lata temu można było usłyszeć opinię, że miasto, nie będąc właścicielem terenu stanowiącego uszkodzony odcinek dawnego pasa drogowego, nie jest uprawnione do dysponowania nim, w tym wykonywania prac mających na celu przywrócenie poprzedniego stanu drogi powiatowej. Niemniej jednak, mając na względzie wnioski i zalecenia wynikające z prowadzonego monitoringu, jak również postulaty mieszkańców tej części miasta, w ratuszu podjęto pewne działania. Dotyczą one opracowania projektu obejmującego częściową stabilizację osuwiska, poprawę estetyki zniszczonego obszaru, a także ewentualnego przywrócenia ruchu pieszo-rowerowego.

Wiosną 2018 roku temat pojawił się na sesji Rady Powiatu Cieszyńskiego. Zapadła wówczas uchwała dotycząca udzielenia pomocy finansowej cieszyńskiemu samorządowi. Chodziło o pieniądze na opracowanie projektu budowlanego robót stabilizacyjnych. Radni powiatowi uchwałę podjęli jednogłośnie. Dokumentacja, jak się dowiadujemy, została wykonana. Dopiero teraz jednak zaczynają się schody, czyli konieczność wysupłania wielu milionów złotych, potrzebnych do przeprowadzenia robót stabilizujących osuwisko.

 

Czekamy na promesę i umowę z wojewodą śląskim. Na razie mamy informację, że decyzje zapadną we wrześniu. Na ten rok zaplanowana jest kwota 3 milionów złotych – informuje Katarzyna Koczwara, rzecznik prasowy cieszyńskiego ratusza.
Wniosek z tego taki, że w najbliższym czasie na osuwisku nic się nie zmieni. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że natura dalej będzie łaskawa. Ostatnie majowe ulewy pokazały, że znowu może być groźna…

google_news