Dziś pod Kaplicówką uczczono 103. rocznicę bitwy pod Skoczowem. Wydarzenie to było nie tylko ważnym momentem w historii miasta, ale przede wszystkim miało niezwykle istotne znaczenie dla losów Śląska Cieszyńskiego. Bitwa rozegrała się w dniach 28-30 stycznia 1919 roku. Jej bohaterowie dzielnie walczyli z wojskami czeskimi, które zarówno pod względem uzbrojenia, jak i liczby, przeważały nad Polakami broniącymi linii Wisły.
Delegacja władz miasta, z burmistrzem Skoczowa Mirosławem Sitko i przewodniczącym Rady Miejskiej Rajmundem Dedio na czele, upamiętniła dziś bohaterów wydarzeń sprzed 103 lat, odwiedzając związane z nimi miejsca pamięci.
Wiązanki kwiatów zostały złożone pod pomnikiem „Naszym Bohaterom” oraz na cmentarzach katolickim i ewangelickim przy ulicy Cieszyńskiej, gdzie znajdują się zbiorowe mogiły żołnierzy poległych w bitwie. Tam do samorządowców dołączyli również księża – proboszcz parafii ewangelickiej Alfred Borski oraz proboszcz parafii katolickiej Witold Grzomba, którzy skierowali kilka słów do zebranych i odmówili wspólną modlitwę.
Rocznica historycznych wydarzeń była ponadto okazją do wspomnienia ważnej postaci – bryg. Franciszka Ksawerego Latinika, dowódcy frontu. Złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą jego postać, a znajdującą się na budynku plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy. Podczas walk obiekt był siedzibą Latinika.
Na koniec udano się pod pamiątkową tablicę, umiejscowioną na budynku Szkoły Podstawowej nr 1 im. G. Morcinka w Skoczowie. Tutaj do składających wiązanki dołączyła dyrektor szkoły Ludmiła Lewandowska wraz z nauczycielami i uczniami „jedynki”. W murach szkoły w 1919 r. mieściło się dowództwo frontu śląskiego, a także szpital polowy. To tam zakończyło się życie rannych w walce obrońców polskiego śląska.
A czy ktoś wie, jakie były granice przedrozbiorowej Polski? Bo gdyby je przywrócono po I wojnie, to Bielsko byłoby czeskie, Biała dopiero polska.