Społeczna Straż Rybacka Powiatu Żywieckiego podsumowała miniony 2020 rok, w którym przeprowadziła 517 kontroli.
- wspólnie z Policją: 54,
- wspólnie z Państwową Strażą Rybacką: 32,
- samodzielnie: 431,
- skontrolowano łącznie 4 809 osób.
W SSR Żywiec działa obecnie 6 grup terenowych, czyli łącznie 40 strażników. Zabezpieczyli oni w trakcie kontroli 5 sieci o łącznej długości 170 metrów, 6 sznurów o łącznej długości 420 metrów, 4 więcierze, 6 wędek wraz z kołowrotkami.
Nałożono 308 mandatów i grzywien na kwotę ponad 73 tysiące złotych. 8 spraw zostało skierowanych do prokuratury oraz 47 do sądów. 195 zawiadomień o wykroczeniu zostało skierowanych do PSR Katowice. Jakby tego było mało 357 razy upominano wędkarzy.
Strażnicy SSR Żywiec wzięli udział 11 razy sprzątali rzeki i zbiorniki zaporowe, zbierając przy tym ponad 3 000 worków śmieci.
– Wykryliśmy 8 zanieczyszczeń wpuszczanych do naszych wód. Braliśmy udział w zarybieniach, przenoszeniach ryb, licznych akcjach na rzecz dzieci i lokalnej społeczności oraz akcjach przeciwko degradacji, rozkradaniu i niszczeniu rzek górskich, których nie sposób tutaj wszystkich wymienić. Podsumowanie 2020 roku pokazuje ogrom sakli degradacji środowiska wodnego. W 2021 roku mamy nadzieję na najlepsze, ale jesteśmy przygotowani na najgorsze… – skomentowali na swoim facebookowym profilu.
Siala lala kogo to obchodzi? żywiecka wiocha, żywieckie wody i żywiecki syf?!? Kto tam jeździ i po co? Żeby syfa złapać?
Hermenegildzie przeciez ty z Kalnej a to tez zywiecki syf,poza tym ty juz syfa masz wiec bez obawy…
Dobra robota,oby przyniosła efekty!
Zwierzyna dzika dla myśliwych, a ryby dla kogo? Jak dobro wspólne to wspólnie można korzystać co to znaczy straż społeczna Komu podlega co się dzieje z mandatami, jakie ma wpływy gdzie się rozlicza i jakie ma uprawnienia Bo w ustawie nie ma takiej jednostki jak społeczna straż. Powiat Policyjny?
Dobra robota.
Brawo.
To że nazbieraliścje tyle worków śmieci to rozumiem ale ze 73 tys zł mandatów to już przesada
Co za mało?
Prawdziwy wędkarz złowionych ryb nie zabiera do domu. Satysfakcję przynosi sam fakt złowienia a żeby zjeść rybkę kupuję ją sobie w sklepie.
Jak kto lubi, samodzielnie złowiona smakuje o wiele lepiej, a do tego skoro łowię na wodzie nie będącej pod ochroną ścisłą, łowię gatunki nie zagrożone a do tego opłacam składki na zarybienia to mogę spokojnie o przyrodę skonsumować rybkę… Do tego w czasie połowu ryba odnosi obrażenia więc według mnie kaleczenie żywej istoty dla przyjemności jest nieetyczne a co innego jeżeli chcemy ją zjeść. Ryba odłowiona z czystego akwenu ( z jęz. Żywieckiego nie bardzo) jest zdrowsza i smaczniejsza od tej padliny sprzedawanej w sklepach nie mówiąc już o łososiu chodowlanym. Ale czy regulaminową rybę zabrać czy wypuścić to sprawa… Czytaj więcej »
Jedzenie ryb jest baaaaardzo zdrowe, a do tego jeszcze jak powszechnie wiadomo – kradzione nie tuczy. To jeden ze sprawdzonych sposobów walki z nadwagą. Kiedyś widziałem chudego jegomościa bez butów ale za to z wędką, który uciekał przed masywnym strażnikiem przez płytką wodę. Amator kradzionych ryb był szybszy, bo pewnie był zdrowszy.
Jak ORMO
Ty jak Homo Sovieticus
Nienawidzą bałaganiarzy i kłusowników.
Też zapiszę się do tej straży .
masz odpowiedni nick do tekstu