W tym roku na drogach Bielska-Białej i powiatu bielskiego doszło do 78 zdarzeń z udziałem pieszych, z czego 21 to wypadki, a 57 to kolizje. W wypadkach zginęły 4 osoby, a 18 zostało rannych. Mimo zmiany przepisów, które w teorii miały przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa pieszych, statystyki wyglądają coraz bardziej przerażająco.
Mimo że rok się jeszcze nie skończył, już wiadomo, że pod względem bezpieczeństwa pieszych będzie gorszy niż poprzedni. W 2021 roku odnotowano na drogach Bielska-Białej i powiatu bielskiego 17 wypadków drogowych i 32 kolizji. Zginęła jedna osoba, a 16 osób zostało rannych.
Choć kierowcy często wytykają palcem lekkomyślne zachowania pieszych, to przede wszystkim oni stanowią zagrożenie. W 75 proc. przypadków, winę za potrącenie pieszego ponosili właśnie kierowcy pojazdów.
Policjanci przypominają te smutne statystyki, by szczególnie teraz uczulić użytkowników dróg na czyhające na nich zagrożenia. – Każda pora roku wymaga od kierowcy odpowiedniego przygotowania swojego pojazdu do drogi oraz dostosowania stylu jazdy do warunków na niej panujących. Jednak szczególnie teraz, gdy pogodowa aura bywa zmienna, a widoczność na drodze jest znacznie ograniczona, powinniśmy być ostrożni. Powinniśmy jeździć wolniej, ostrożniej wchodzić w zakręty i zachować większą odległość od poprzedzającego pojazdu. Piesi powinni zdawać sobie sprawę z tego, że żaden samochód się w miejscu nie zatrzyma, a przy śliskiej nawierzchni znacznie wydłuża się jego droga hamowania – mówi Katarzyna Chrobak, rzecznik bielskiej komendy.
Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, w przeciwieństwie do kierujących samochodami, nie są osłonięci karoserią pojazdu, nie mogą też liczyć na działanie poduszek powietrznych czy też pasów bezpieczeństwa. – Niewątpliwie infrastruktura drogowa czy rozwiązania inżynieryjne stosowane w obrębie przejść dla pieszych mają duży wpływ na poprawę bezpieczeństwa pieszych, ale należy wyraźnie podkreślić, że to zachowanie człowieka, na którym spoczywają określone obowiązki, jest kluczowym czynnikiem pozwalającym na uniknięcie wypadku – zwraca uwagę rzecznik.
Od ponad półtora roku obowiązują zmienione przepisy prawa o ruchu drogowym dotyczące zasad poruszania się na przejściach dla pieszych. Nowelizacja ta doprecyzowała zachowanie pieszych, jak i kierujących w rejonie i na przejściu dla pieszych. Zgodnie z tymi regulacjami kierujący pojazdem zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany:
• zachować szczególną ostrożność,
• zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego
• i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście.
Niezwykle ważną zasadą wpływająca na bezpieczeństwo pieszych jest też respektowanie przez kierujących zakazu wyprzedzania na przejściu i bezpośrednio przed nim (z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany), a także zakazu omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Jeżeli dodamy do tego jeszcze nadmierną prędkość samochodu, co w praktyce zdarza się bardzo często, to o nieszczęście nietrudno.
Podkreślenia wymaga fakt, że pomimo nadania pieszym „pierwszeństwa na przejściu” nie zwalnia ich z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności podczas wchodzenia i przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz korzystania z przejścia dla pieszych. Należy pamiętać, że pieszym zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych. Nadal aktualna jest zasada, której uczyliśmy się od najmłodszych lat, a o której może już część osób zapominała:
• zatrzymaj się,
• spójrz w lewo,
• spójrz w prawo,
• ponownie spójrz w lewo,
• gdy upewniłeś się, że droga jest wolna, zacznij przechodzić,
• podczas przechodzenia kontroluj sytuację, czy nie nadjeżdża pojazd, przechodź jezdnię równym krokiem prostopadle najkrótszą drogą.
Piesi mają też zakaz korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych.
Warto też pamiętać, że w okresie jesienno-zimowym, gdy często piesi mają na sobie ubrania w szaro-czarnych kolorach i nie posiadają na wierzchniej odzieży elementów odblaskowych, tak naprawdę są niewidoczni. Kierowca jest w stanie zobaczyć takie osoby dopiero z odległości 20-30 metrów, czyli w sytuacji, kiedy ma niewielkie szanse na jakąkolwiek reakcję. Elementy odblaskowe założone także podczas poruszania się na terenie obszaru zabudowanego (poza obszarem zabudowanym są obowiązkowe) powodują, że kierujący widzi pieszych z odległości ponad 100 metrów! To może uchronić pieszych przed kalectwem, a niejednokrotnie nawet uratować im życie.
Bo jakiś gamoń wprowadził przepis który eksterminuje ludzi. A zimą będzie jeszcze więcej trupów
eksterminuje?, no to Argamedon się nadaje
Pani rzecznik powinna wyjaśnić dlaczego mimo zmiany przepisów nie jest bezpieczniej.
Bo ludzie mają pierwszeństwo 2 m pod ziemią tylko idiota włazi jak baran pod samochód jak samochód jest 5-10 m od przejścia a szczególnie wieczorem w czarnym ubraniu widać pisowi o to
chodzi kasa z emerytur zostanie.
Co tu ma PiS do rzeczy?
Bo wprowadził takie przepisy
Gdyby Polacy jeździli z kulturą za kółkiem, nie trzeba by było wprowadzać takich przepisów nawet przez eko.
i piesi przechodzili przez przejście z kulturą, powszechne jest dochodzenie szczególnie przez młodych do przejścia dla pieszych ze wzrokiem w telefonie i kontynuowanie na przejściu.