W sobotni wieczór policjanci z Wisły otrzymali zgłoszenie o możliwym zaginięciu jednego z uczestników kuligu, który odbywał się w Istebnej. 23-latek oddalił się od uczestników zabawy, nie informując, gdzie i w jakim celu się udaje.
– Policjanci natychmiast zaczęli weryfikować przekazane informacje i ustalać, gdzie mieszkaniec Rudy Śląskiej mógł się przemieścić. Trzy godziny później mundurowi przyjęli zawiadomienie o kradzieży volkswagena w Wiśle. Posiadacz tego pojazdu nie zamknął go, a na dodatek zostawił kluczyki w stacyjce. Tuż po zgłoszeniu kradzieży policjanci z Skoczowa otrzymali informację od turystów, którzy wracając do domu jechali w kierunku Katowic wiślanką. Zauważyli jadącego przed sobą busa, którego kierowca miał problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Natychmiast zawiadomili o tym fakcie dzwoniąc na numer alarmowy 112 – relacjonuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji.
Pojazd został zastopowany w rejonie skrzyżowania ulic Bielskiej i Katowickiej w Skoczowie. Mężczyzna na widok policjantów zaczął uciekać. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali go, obezwładnili i doprowadzili do komisariatu. Tam został przebadany na zawartość alkoholu, którego w wydychanym powietrzu miał prawie dwa promile. Po zweryfikowaniu tożsamości okazało się, że jest to “zagubiony” uczestnik kuligu w Istebnej. A pojazd, którym mieszkaniec Rudy Śląskiej podróżował, był tym skradzionym w Wiśle.
Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. W związku z przestępstwami, jakich dopuścił się w sobotni wieczór, czyli kradzieżą pojazdu oraz kierowaniem w stanie nietrzeźwości, może trafić do więzienia nawet na pięć lat.