Zakończyła się rozbudowa Bielskiego Centrum Kultury przy ulicy Słowackiego. Dziś (30 kwietnia) przebudowana i zmodernizowana placówka zostanie oficjalnie zaprezentowana bielskiej publiczności. Na tę okoliczność przygotowano specjalny koncert, a udział w gali zapowiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Prace budowlano-modernizacyjne ruszyły dwa lata temu i objęły nie tylko zabudowania BCK-u, lecz także sąsiadujący z nimi przez ścinę budynek dawnej „Kubiszówki”. Został on gruntownie przebudowany (z dawnej kamienicy zostały tylko zewnętrze ściany) na potrzeby “Domu Tańca” – placówki kulturalnej wchodzącej w skład Bielskiego Centrum Kultury. Jednak najbardziej spektakularną przemianę przeszła sala koncertowa BCK-u. Dobudowano do niej balkon. Dzięki niemu widownia powiększyła się o dodatkowych 140 miejsc. Teraz jest ich 630.
To jednak nie wszystko. W sali zainstalowano nowe systemy: klimatyzacyjny, grzewczy i wentylacyjny. Wymieniono także całą tak zwaną techniką sceny. Czyli aparaturę nagłośnieniową i oświetlenie. Wszytko jest teraz nowe – w tym stoły mikserskie – i co najważniejsze z najwyższej półki. W połączeniu z lepszą niż przed remontem akustyką – jak oceniają to fachowcy – daje to niesamowite efekty.
Warto także nadmienić, że wyremontowano znajdujące się ponad sceną organy koncertowe. Nie zapomniano też o sąsiadującym z salą hallu oraz położoną nad nim kawiarnią. Unowocześniono wystrój tych pomieszczeń, a także łączących je klatek schodowych i toalet. Największą, choć na pierwszy rzut oka mało widoczną zmianą (w obrębie hallu), była wymiana całej przeszklonej zewnętrznej zachodniej ściany budynku.
Po modernizacji pojawiła się w nim także winda, dzięki której osoby niepełnosprawne i starsze będą mogły wygodnie dostać się na piętro.
Wszystko kosztowała około 20 milionów złotych (brutto) z czego około 14 pochodziło z Brukseli.