Rada Miejska w Bielsku-Białej podjęła uchwałę w sprawie uznania za pomnik przyrody dwóch drzew rosnących na terenie Przedszkola nr 11 przy ulicy 1 Maja. Okazały dąb szypułkowy i równie imponujący kasztanowiec rosną tuż obok siebie, a ich korony się wzajemnie przenikają.
Przy czym, nie chodzi w tym wypadku wyłącznie o objęcie tych starych drzew ochroną, lecz przede wszystkim o zapobieżenie groźbie ich ewentualnego wycięcia!
Rosną bowiem w niedalekiej odległości od torowiska linii kolejowej Bielsko-Biała – Żywiec. Są więc w grupie drzew potencjalnie zagrożonych widmem wycinki. Sprawa jest szeroko znana bielszczanom, którzy licznie stanęli w obronie ciągnącego się wzdłuż torów pasa zieleni w centrum miasta, który kolejarze chcą teraz zlikwidować. Piszemy o tym tutaj.
Czytaj także w najnowszym wydaniu „Kroniki Beskidzkiej”
Należało wszystkie drzewa w pasie linii kolejowej nazwać pomnikami przyrody i po problemie z wycinaniem. Rada Miasta wzięła też odpowiedzialność za bezpieczeństwo linii kolejowej i zwolniła z niego PKP?