Obrońcy praw zwierząt w naszym regionie mają ręce pełne roboty. Wciąż nie brakuje bowiem osób, które zaniedbują czworonogi i w rażący sposób nie wywiązują się z obowiązków względem nich. Jedna z ostatnich interwencji miała miejsce na terenie prywatnej posesji w Ustroniu, którą prześwietliło miejscowe Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt „AS”.
– Interwencja miała miejsce 18 października po południu. Wraz z ustrońską Strażą Miejską udaliśmy się na miejsce, gdzie miały znajdować się uwięzione na tarasie psy, dwa duże i jeden mniejszy, bez dostępu do jedzenia i wody, a także bez jakiegokolwiek zadaszenia – relacjonuje Alicja Cieślar, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „AS”. Wizja w terenie tylko potwierdziła doniesienia zaniepokojonych mieszkańców okolicy, którzy o swoich obawach alarmowali już wcześniej służby mundurowe. Jak się bowiem okazało, zwierzęta były przetrzymywane na tarasie, ponieważ ogrodzenie posesji było nieszczelne i wygłodniałe wydostawały się na zewnątrz, organizując sobie „posiłki” we własnym zakresie. W ostatnim czasie ich ofiarą padło kilkanaście kur w sąsiedztwie, a nawet baran, który został pogryziony…
Psy błyskawicznie trafiły do cieszyńskiego schroniska, ale to nie koniec historii, gdyż na terenie nieruchomości znajdowały się również trzy kucyki. – Gdy je zobaczyłam, zdębiałam. Jeden już leżał w bardzo złym stanie na środku wybiegu, we własnych odchodach. Nie reagował, nie był w stanie wstać czy nawet podnieść głowy. Natychmiast wezwałam lekarza weterynarii na miejsce. Zwierzę było w tak tragicznym stanie, że nie można było dożylnie podać mu leków, gdyż było bardzo odwodnione. Pozostałe dwa kucyki stały osowiałe. Nie miały dostępu do wody, nie było też zabezpieczonej dla nich odpowiedniej ilości siana. W pobliżu walały się spleśniały chleb i zgniłe ogórki. Jednym słowem – makabra. Przyjechaliśmy chyba w ostatniej chwili – twierdzi wstrząśnięta Alicja Cieślar.
Kuce zostały również odebrane i przetransportowane do stajni, z którą ustroński „AS” ma podpisaną umowę. Na drugi dzień stan kolejnego konia się pogorszył. Był wręcz umierający i całą dobę toczyła się walka o jego życie. Na szczęście udało się go odratować. Od wszystkich trzech kucyków została pobrana krew do badań oraz fragmenty naskórka, by zidentyfikować, jaki problem kryje się za zmianami na skórze zwierząt.
Wszystkie odebrane przez stowarzyszenie „AS” zwierzęta są wspólną własnością pary ustronian. Przez dłuższy czas właścicielka posesji nie przebywała na jej terenie, a osoba, która miała opiekować się psami i kucami najwyraźniej tego nie robiła…
– Burmistrz miasta wydał w trybie natychmiastowym decyzję o odebraniu zwierząt z posesji – wyjaśnia Justyna Stępień z Wydziału Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta w Ustroniu. Właściciel zwierząt może się od niej odwołać w ciągu trzech dni.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komisariat Policji pod Równicą. – Będziemy wyjaśniać, czy faktycznie doszło do złamania przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat trzech, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat pięciu – informuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Koszmar sąsiadów się skończył po wielu latach zgłaszania że jest źle że psy zagryzaja zwierzęta że atakują czy musi dojść do nieszczęścia żeby ktoś zareagował POLICJA i straż miejska nic nie zrobiły kompletnie nic mandat nie jest rozwiazaniem dziękuję panu Arturowi tak mam na imie ten Pan z fundacji za szybką interwencje
Myślałem, że chodzi o LPN 😉
Strażnik miejski trzyma w ręce kroplówke, kto za to zapłaci? Podatnicy?
Ja chętnie,jak kasa idzie na fanaberie rydzyka(mała litera zamierzona), to sprzeciwu brak. Jak można w takiej sytuacji pytac o kase. Jak pijani kibole dewastują miasta, to kasa jest?
Już teraz wiem dlaczego zabroniono dostępu do broni, bo żaden AS by nie wszedł na podwórko
Piszcie otym jakie kary wiezienia dostaja te d****e bezwzgledne i pokazujcie mordy tego wybryku natury
Jak taką ‘tzw.pare można nazwać ludźmi to jakieś nieporozumienie chyba .
Podać dane tzw. pary z Ustronia do publicznej wiadomości .
W XXI wieku takie okrucieństwo wobec zwierząt to wyjątkowe przestępstwo .
I w takim wypadku żadne RODO nie powinno obowiązywać. Podawać dane właścicieli zwierząt i posesji. Niech im będzie chociaż wstyd w Ustroniu!!!!
Wyborca oraz Greg. Brawo wy. Dobry pomysł z tym opublikowaniem danych. Dajcie przykład i zacznijcie od siebie – Nie chowanie się za nickiem tylko podajcie swoje dane. Pozbieramy się i może razem powalczymy o lepsze jutro dla każdego 😉