Niezwykła ekspozycja ma miejsce w Sali Wystaw Czasowych Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Do końca listopada nadarza się wyjątkowa okazja obejrzenia jedynego zachowanego sarkofagu na terenie dawnego Księstwa Cieszyńskiego. Ten unikatowy zabytek powstał około roku 1780 i mieścił trumnę z ciałem zmarłej w roku 1771 baronowej Elżbiety Calisch, ostatniej z rodu Petröczy.
– Ta węgierska szlachcianka osiadła w Księstwie Cieszyńskim w roku 1737, kiedy razem z mężem Chrystianem Calischem kupiła Drogomyśl. Rodzina Calisch znana była z mocnego zaangażowania w życie religijne. W Drogomyślu syn baronowej, Fryderyk Calisch, postawił w roku 1788 na mocy Patentu Tolerancyjnego luterański dom modlitwy, jedyny po cieszyńskim kościele Jezusowym zaopatrzony w wieżę z dzwonami. Miedziany sarkofag sprowadzony z Ochab w roku 1800 przez Fryderyka do krypty nowo wybudowanej świątyni w Drogomyślu, pozostaje nie tylko świetnym źródłem genealogicznym i heraldycznym, lecz jest przede wszystkim zabytkiem protestanckiej sztuki sepulkralnej – opowiada Jan Paweł Borowski, kurator wystawy.
Elżbieta Petröczy przyszła na świat 6 września 1705 roku na zamku Sklabinia jako dziecko Elżbiety Révay i Stefana Petröczy, uczestnika powstania antyhabsburskiego. Większość wczesnego dzieciństwa spędziła bez ojca, który przebywał na emigracji. Mając 16 lat, 1 października 1721 roku, wzięła ślub z baronem Chrystianem Calischem. Urodziła przynajmniej dziesięcioro dzieci, choć jej syn Jan wspominał o 18!
W roku 1737 wraz z mężem baronowa kupiła Dominium Drogomyśl w Księstwie Cieszyńskim, a więc kompleks dóbr należący dawniej do rodziny Bludowskich. Co ważne, Elżbieta nie tylko wychowywała liczne potomstwo, ale zarządzała rodzinnym majątkiem na Górnych Węgrzech oraz w Księstwie Cieszyńskim, a jej mąż robił karierę wojskową oraz w miejscowym kościele luterańskim. Po nagłej śmierci Chrystiana w roku 1750, sama mierzyła się z kolejnymi przeciwnościami życia. Uratowała swoje dzieci z pożaru, który ogarnął jej dwór w Drogomyślu w roku 1753. W tym samym roku rozpoczęła budowę nowej siedziby otoczonej parkiem, której część przetrwała do dziś. Przynajmniej dwukrotnie musiała zmierzyć się z buntami swoich poddanych w Drogomyślu.
– Swój testament baronowa podyktowała 14 czerwca 1771 roku, a zmarła pół roku później na zapalenie płuc, przeżywszy 66 lat. Była ostatnim przedstawicielem rodu Petröczy. Początkowo drewnianą trumnę z jej ciałem złożono 6 stycznia 1772 roku w kościele w Górkach Wielkich. W roku 1773 przeniesiono jej ciało do krypty kościoła świętego Marcina w Ochabach i najprawdopodobniej wtedy włożono do miedzianego sarkofagu – mówi kurator cieszyńskiej wystawy.
Sarkofag nie mógł być umieszczony w centrum dóbr rodziny Calisch w Drogomyślu, bowiem w tym czasie w tej wiosce nie istniał kościół katolicki, a ze względów polityki religijnej prowadzonej przez Habsburgów, także luterański. Dopiero syn baronowej Fryderyk Calisch korzystając z możliwości, które niósł Patent Tolerancyjny, ufundował w roku 1788 w Drogomyślu kościół ewangelicki zaopatrzony w kryptę, do której zamierzał sprowadzić sarkofag z ciałem swojej matki. Żeby to jednak uczynić, musiał wystąpić o zgodę do gubernium morawsko-śląskiego.
W roku 1800 miedziany, warty 450 florenów sarkofag, został złożony w krypcie drogomyskiego kościoła. Jak relacjonował ksiądz Glajcar, po wielkim pożarze kościoła w Drogomyślu w roku 1888, trumny znajdujące się krypcie nie ucierpiały. A do naszych czasów przetrwał szczęśliwie tylko najstarszy sarkofag baronowej Elżbiety Petröczy – dodaje Jan Paweł Borowski.
Proszę o podanie wymiarów. Może siądzie dla teściowej!