– To nie gazeta, to książka! – mówili Czytelnicy “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, kiedy rano – jak co piątek – poszli do kiosków po swój tygodnik.
I mają rację. “Głos Ziemi Cieszyńskiej”, który ukazuje się w powiecie cieszyńskim od 1955 roku, jeszcze nigdy nie miał takiej objętości! Aż 80 stron do czytania, megakrzyżówka z cennymi nagrodami, a dla dzieci – świąteczna megakolorowanka.
W wydaniu, które ukazało się 20 grudnia, rąbka swojej prywatności uchylają niektórzy wójtowie i burmistrzowie. Jest też sporo dla miłośników historii, m.in. o domu, który nienawidzi złości, o chłopcu cudownie uratowanym i kaplicy w Kończycach Wielkich owianej legendą. Z kolei fani sportu mogą zapoznać się z kandydatami do tytułu najlepszych w plebiscycie “Głosu”.
Ponieważ “Głos Ziemi Cieszyńskiej” jest tygodnikiem na wskroś lokalnym, nie mogło zabraknąć artykułów właśnie o ludziach stelach. Na łamach swoimi wrażeniami z wyprawy po Ameryce dzieli się cieszyńska podróżniczka Agnieszka Dziadek, a o życiu u boku pastorów opowiadają mieszkanki Kończyc Małych i Ustronia.
Tradycyjnie nie mogło zabraknąć artykułów o mocy świątecznej magii i kultowych już cieszyńskich ciasteczkach. Zdradzamy też przepis na pyszną sałatkę Magdy Gessler z Zamarsk (talerzami podobno nie rzuca) – będzie jak znalazł na świąteczny stół!
E-wydanie “Głosu” za jedyne 4,50 zł kupicie tutaj.