Wydarzenia Cieszyn

Żyjąc u boku pastora

W niektórych miejscach w Polsce wywołują zdziwienie, kiedy idą z mężem za rękę. Nieraz spotkały się ze zdumieniem, gdy wpisywały w urzędowy formularz – „zawód męża – duchowny”. Pastorowe, bo o nich mowa, starają się być oparciem dla swoich mężów. I choć bywa ciężko, to – jak przyznają nasze rozmówczynie – nigdy swojej decyzji o ślubie z pastorem nie pożałowały…

Mariola Kulawiec, mieszkanka Kończyc Małych, jest żoną pastora Kościoła Zielonoświątkowego z Zebrzydowic. – Od dziecka byłam osobą kochającą Boga. Kiedy miałam 15 lat, podczas rekolekcji doznałam osobistego spotkania z Jezusem. Zaczęłam czytać Pismo Święte, modlić się, także o męża. I tak Bóg wysłuchał mnie. Postawił na mojej drodze mojego męża, Wiesława – opowiada Mariola Kulawiec.

Są małżeństwem od 34 lat. Mają trójkę dzieci i czworo wnucząt. – Mój mąż, kiedy go poznałam, nie był duchownym. Zawsze jednak miał pragnienie, aby służyć Bogu i ludziom. Przez wiele lat uczęszczaliśmy do Kościoła Zielonoświątkowego „Elim” w Cieszynie. Mąż angażował się w życie zboru – był starszym, liderem grup domowych, później liderem punktu misyjnego w Zebrzydowicach, który został przekształcony w zbór, a mąż został powołany w nim na pastora. To było pragnieniem jego serca otworzyć miejsce, w którym ludzie odnajdą osobisty kontakt z Bogiem. I jestem z tego dumna – przyznaje Mariola Kulawiec. Parafia w Zebrzydowicach nie jest duża – należy do niej około 40 wiernych.

– Oczywiście, bycie żoną pastora jest wyzwaniem. Mąż nie tylko zajmuje się niedzielnym i wtorkowym nabożeństwem, ale także prowadzi różnego rodzaju spotkania biblijne, organizuje koncerty ewangeliazcyjne, modli się za swoich wiernych, odwiedza chorych w szpitalu, angażuje się też w działalność społeczno-kulturalną naszej gminy. Takich wyzwań jest wiele. Staram się mu wiernie pomagać. Nieraz nie jest to jednak łatwe. Musiałam się pogodzić z tym, że mój mąż nie zawsze jest tylko dla mnie. Zdarzało się, że moje osobiste marzenia czy plany schodziły na dalszy plan z powodu potrzeb wspólnoty – wyznaje Mariola Kulawiec. Mimo to nigdy nie żałowała, że mąż podjął się trudu bycia duchownym. – Jestem szczęśliwa – mogę powiedzieć, że mam dobre życie i cudownego męża. A moje potrzeby, pragnienia i marzenia są spełniane, choć nieraz muszą być odłożone w czasie – uśmiecha się pastorowa z Kończyc Małych.

Ilona Matuszek, żona pastora ewangelickiego z Ustronia, w swoim mężu Michale zakochała się jako nastolatka. – Poznałam go na próbach chóru działającego przy cieszyńskiej parafii ewangelickiej. Zapisałam się tam, bo od zawsze uwielbiałam śpiewać. Jego do muzyki przekonała mama. Alty zerkały na tenory… i tak się to zaczęło – przyznaje Ilona Matuszek. O tym, że jej przyszły mąż zostanie duchownym, dowiedziała się dopiero po kilku randkach. – Wysłał mi sms-a, że zdał na studia do Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Moja pierwsza reakcja nie była najlepsza. Pomyślałam: „Szkoda. Taki fajny facet” – śmieje się Ilona Matuszek i dodaje: – Moja kuzynka wyszła za pastora. Wiedziałam więc, z czym to się wiąże. Na początku było mi trudno pogodzić się z jego decyzją.

Serce nie sługa. Po siedmiu latach znajomości pobrali się. – Jeszcze jako dziewczyna, później narzeczona, przygotowywałam się do nowej roli – pastorowej. Kiedy mąż był na studiach, miał praktyki, w których czasami uczestniczyliśmy we dwoje. Miałam wówczas okazję przekonać się, jak wygląda od środka życie parafii, jakie obowiązki mają pastorowe. Był w różnych miejscach Polski, także w małych diasporach – opowiada Ilona Matuszek. Wspólne przygotowania zbliżyły ich tylko do siebie. Dziś śmieją się, że parafianie mają ich w pakiecie – ona pracownik socjalny, pomaga w sferze materialnej, on – troszczy się o stronę duchową. – Mój mąż w pracy spotyka się z różnymi problemami. Kiedy wraca do domu, często mi o nich opowiada – z czym sobie poradził, co go spotkało, czy jest zawiedziony. Razem możemy wspólnie przemyśleć niektóre sprawy, przegadać, a czasem mogę go po prostu pocieszyć. Dzięki temu jest mu na pewno łatwiej. Ma rodzinę, która go wspiera – przyznaje Ilona Matuszek.

Pastorzy nie zawsze wiedzą, w której parafii będą w danej chwili potrzebni. Matuszkowie mieszkali już w Ustroniu, Katowicach i Bielsku-Białej.- Póki co udało mi się zmiany miejsca zamieszkania pogodzić z pracą zawodową. Oczywiście nie było to łatwe. Przez jakiś czas do Dębowca, gdzie pracuję, dojeżdżałam ok. 70 km. Uważam jednak, że nic w życiu nie jest przypadkowe. Co Bóg nam daje – my to przyjmujemy i nie dyskutujemy z Nim – mówi Ilona Matuszek.

Pracy jest sporo, zwłaszcza w święta Bożego Narodzenia. Kiedy w wielu domach zaczyna pachnieć świątecznymi ciasteczkami, duchowni odwiedzają osoby starsze, chore, organizują spotkania, przygotowują się do nabożeństw świątecznych i tygodniowych. – Świąteczny czas jest zawsze bardziej intensywny. Mimo to lubię go. Organizujemy zajęcia adwentowe dla dzieci, ewangelizację adwentową, spotkania z paniami z Polany i Dobki, przygotowujemy wieńce adwentowe i ozdoby na kiermasz. Zawsze podczas spotkań na stołach jest bogato – są ciasta, ciasteczka i tradycyjna herbata z zielin, czyli suszonej mięty z owocami – zdradza Ilona Matuszek i dodaje, że zawsze pragnęła, aby dom, który stworzy, był otwarty dla wszystkich, pełen przyjaciół i radości. – Spotykamy się z mnóstwem życzliwości i serdeczności, chyba się więc udało spełnić moje marzenia – uśmiecha się.

google_news
50 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa
Ewa
2 lat temu

Ja mam pytanie kto płaci pensję żonie pastora może mi ktoś odpowie bo nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi

Maria
Maria
2 lat temu

Czy u zielonoświątkowców chrzczą dzieci?

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu

BARDZO POZYTYWNY ARTYKUŁ.

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu

Pastorowie przynajmniej wiedzą z doświadczenia o czym mówią nauczając choćby o życiu małżeńskim czy też rodzinnym.

Co tu więcej mówić
Co tu więcej mówić
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

– A lekarze muszą być chorzy żeby mieć doświadczenia… bu ha haa… !

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu

Nie muszą być chorzy ale chorują. Więc mają doświadczenie = wiedza+praktyka.

Co tu więcej mówić
Co tu więcej mówić
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Bu ha haa ! Dosłowny badacz

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu

Jak się nie ma argumentów to się wyśmiewa………………

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Masz jakieś argumenty? Śmiało.

Beczka śmiechu !
Beczka śmiechu !
4 lat temu

Nazwa ‘zbór’ – aż ciarki przechodzą…
Krótko: Gdybyście naprawdę ‘kochali Boga’ to byście żyli w prawdzie i miłości a Jezusowego Kościoła nie rozwalali… !

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu

A cóż takiego strasznego w słowie “zbór” ?
Czy wiesz, że w Apokalipsie Jan pisze do 7 Kościołów- wg Tysiąclatki lub 7 zborów wg Brytyjki?
To ci dopiero była rozwałka, nie?; 7 Kościołów przez duże “K” !!!!!!!! Musieli wtedy strasznie nie kochać Boga.

Co tu więcej mówić
Co tu więcej mówić
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Gdybyś nie bredził a pisał prawdę – to /ta twoja prawda/ była po stronie twoich wyznawców prot. i zapewne byłoby was bardzo dużo i wiele

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Radzę zwrócić uwagę na etymologię. “ZBÓR” to spolszczone “ecclesia”. Proponuję sięgać do oryginału i odnosić się do języków biblijnych, a nie nowożytnych.

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

Przecież podałem obie formy…..

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Od kiedy sławetna Brytyjka jest napisana po grecku??? Słowo “Kościół” ma inną etymologię niż “zbór”. Z samej logiki, przy zachowaniu konsekwencji, gdyby było inaczej, określenie “zbór” nie zaistniałoby w bardziej powszechnym przekonaniu w okresie reformacji, tylko już wcześniej;)

Marek
Marek
4 lat temu

pastor powinin miec zone ale i meza tez.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Marek

Potwierdzam!

KONTR-REFORMA
KONTR-REFORMA
4 lat temu

Albo rybka – albo pipka. Uważam że celibat połączony ze wstrzemięźliwością to ideał, wyzwanie i jedyny sposób na duchową drogę dojrzałego do koscielnej misji człowieka. Wiem, wiem zakrzyczycie mnie.. Oczywiście że w KK coraz więcej fajtłapów zakłada sutannę, ale to problem rekrutacji, a nie powołania. Chcesz pasterzu czujnie prowadzić trzodę przez niebezpieczeństwa, to nie zajmuj się po drodze wąchaniem kwiatków na łące. Żonaci duchowni reformowani, choć zapewne często dobrzy to ludzie, z zasady wg mnie pozbywają się nieograniczonej wolności koniecznej do oddania i skupienia. Wspaniała Żona i kochane potomstwo po prostu rozprasza.. Stąd zasada albo – albo! A teraz kto… Czytaj więcej »

Krystian
Krystian
4 lat temu
Reply to  KONTR-REFORMA

Biblia wcale nie zaleca celibatu, ani nie głosi, by ograniczał on kontakt z Bogiem, a wręcz przeciwnie. Choćby fragment z 1. Listu do Tymoteusza: “Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?”

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  Krystian

Ale skąd mają to znać jak nie czytają Biblii?
Mimo to każdy Polak zna się na wszystkim.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Zorientowany, uważasz, iż znasz Biblię? Zatem, kto się wywyższa…

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Krystian

A na jakim etapie funkcjonowania Kościoła powstawały księgi obecnie wchodzące w kanon Nowego Testamentu? Kościół nieustannie od chwili swego powstania wzrasta w Duchu i uświadomienie pewnych kwestii wymaga czasu. Czy Apostołowie, rozumieli Misterium Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego, choć byli świadkami tych wydarzeń?

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

No to proszę o cytaty potwierdzające celibat – oczywiście z Pisma Świętego.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

nie-Zorientowany, Biblia (Nowy Testament) jest produktem tradycji chrześcijańskiej i odzwierciedla sytuację szeroko rozumianego Kościoła z I/II w. i ewentualnie początków III w. Związane to było z rozrostem organizacji kościelnej i potrzebą ujednolicenia przekazu zasadniczych prawd. Wraz z odejściem do Pana pierwszego pokolenia chrześcijan, pojawiły się tendencje do przekręcania pewnych przekazów, stad należało zweryfikować te istniejące. Jak powiedział Jezus, -prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie-, a nie w martwej literze pisma. Dodatkowo Jezus powiedział -Bo… Czytaj więcej »

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

Paweł wyraźnie mówi: “Pragnąłbym…..”; nie twierdzi: ?\”Pan mi powiedział”. To jest jego zdanie (którego nie neguję).
Ani NT ani tradycja nie mówią o jakiejkolwiek żonie Pawła.
Ale co w takim razie Piotr (owa Skała, Opoka, na której stoi Kościół wg niektórych, pierwszy papież) i jego teściowa?

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Nie-Zorientowany- Tłumaczysz sobie, jak Tobie pasuje, nie jak chce Bóg. Bóg Objawił się od razu, czy etapami? Czy Apostołowie od razu rozumieli mękę, śmierć i zmartwychwstanie, których byli świadkami? Dlaczego Jezus objaśniał im przypowieści? To nie tylko zdanie samego Pawła- z czego, wg Biblii czerpią usta? Bóg jest duchem i należy Go poznawać na sposób duchowy, nie ograniczać się do martwej litery. Dla Nie-Zorientowanego polecam wizytę w Katakumbach u św. Petroneli i poznanie, kim wg tradycji była za ziemskiego życia. Chrześcijan ma dążyć do świętości, zgodnie ze swoim powołaniem i naśladować swego Mistrza.

Kri_
Kri_
4 lat temu
Reply to  KONTR-REFORMA

Nie rżnij głupa – celibat wprowadzono li tylko dla ochrony kościelnego majątku. A sutannę to zakłada coraz większe grono cwaniaków kutych na 4 łapy.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu
Reply to  Kri_

Chyba przesada z tymi cwaniakami. Spłycone do potęgi. Oglądało się “Boże Ciało”?

Kri_
Kri_
4 lat temu
Reply to  Hermenegilda

Jeszcze nie, ale się żyje i widzi.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Kri_

Być może zbyt krótko jeszcze żyjesz.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Kri_

Prości ludzie w prosty sposób tłumaczą sobie otaczający świat, adekwatnie do swego poziomu.

VIKING
VIKING
4 lat temu
Reply to  KONTR-REFORMA

Tak tak przewaznie malzenstwo katolickich duchownych, by ich ropraszalo czy maja siez zajac gospodynia, kochanka, malymi dziecmi do glaskania, albo facetami. A tak nizonaty rzymski duchowny moze ukryc zboczenia. Gdyby jednak osoba wiedziala ze celibat wprowadzono w 12 wieku, i wczesniej papieze i duchowni KRK byli zonaci. Ale coz i wowczas istanialo lobby pedalskie w KRK

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  VIKING

Byli nie tylko żonaci ale mieli również kochanki. I, o zgrozo, dzieci. To by jeszcze jakoś w ostateczności uszło ale niestety tak jest, że dzieci są spadkobiercami……..
I tu jest odpowiedź prawdziwa w temacie celibatu.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Od kiedy korporacja ma potomków? Odsyłam np. do kodyfikacji Justyniana. Problem z brakiem celibatu i legalnymi potomkami polegał głównie na tym, iż dzieci dziedziczyły posługę, co już godziło w przesłanie Ewangelii.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  VIKING

VIKING, celibat został wprowadzony w odniesieniu do reform z Cluny, które zaistniały już w X w. Co nie oznacza, iż wcześniej nie był praktykowany, wprost przeciwnie, zachęcam zapoznać się z żywotem np. św. Antoniego. Od XI wieku dopiero stopniowo stawał się wymaganą regułą.

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  KONTR-REFORMA

Taki sposób myślenia można dołożyć do każdego powołania i zawodu (lekarz, nauczyciel, sędzia) bo przecie rodzina to straszne obciążenie i nie pozwala oddać się w pełni zajęciu.
Wg tego to nawet spawacz nie powinien mieć rodziny bo myśli mu odejdą do wczorajszej jedynki syna z WueFu i zrobi zły spaw.
Zaprawdę, dziwnymi drogami błądzą myśli co niektórych……

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Każdy zawód ma własną specyfikę, nie w każdym zawodzie powołanie ogranicza życie rodzinne. Im bardziej skomplikowana materia do opanowania, tym mniej czasu na życie rodzinne.

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  KONTR-REFORMA

“Żonaci kierowcy, choć to w większości dobrzy ludzie, żeniąc się pozbawiają się nieograniczonej kontroli nad kierownicą i skupionym postrzeganiem znaków drogowych bo w każdej chwili żona i dzieci (lub sama myśl o nich) mogą go rozproszyć co spowodować może stłuczkę, wypadek lub, nie daj Boże, tragedię.”

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

zorientowany, bredzisz!

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

Skądś znam te “argumenty” i poziom odpowiedzi w dyskusji…….

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Może z obowiązkowych wizyt po domach?

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

No, niestety; kulą w płot.

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Przecież zostało napisane, Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię, jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą… wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich… Czyżbyś nie realizował wg niektórych, biblijnego nakazu???

Zorientowany
Zorientowany
4 lat temu
Reply to  maurycy

Myślę, że wiem MAURYCY, do czego (kogo) piłeś z tymi “obowiązkowymi wizytami”.
Ale czy żonaci też mogą iść głosić ewangelię???

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  Zorientowany

Każdy, nawet bezwyznaniowy, o ile wzbudzi w sobie dobre intencje. Jezus powiedział, kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

Irena
Irena
4 lat temu

No i jak tu nie pokochać tak wspaniałych rodzin. Szkoda że nie wszyscy mogą przeżywać tak miłe rodzinne chwile razem wspierając się wzajemnie

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu

Słusznie zostały wycofane 2 komentarze (1 komentarz i 1 “odpowiedz”). Ale trzeba też poprawić 2 na 1. Byłyby 3 przed wycofaniem 2-ch.

St@n
St@n
4 lat temu

Normalne relacje a nie ta obłuda czarnej watykańskiej mafii

maurycy
maurycy
4 lat temu
Reply to  St@n

Może jakaś konkretna nazwa?