Nieprzebrane tłumy mieszkańców wioski, okolicznych miejscowości oraz turystów wzięły udział w Orszaku Trzech Króli w Lanckoronie.
Część z kilkuset uczestników imprezy przeszła z orszakiem od przycmentarnego kościółka na rynek, ale większość czekała na głównym placu miasteczka na mędrców ze Wschodu. Orszak prowadziła lanckorońska Gminna Orkiestra Dęta. Za muzykami jechali dostojnie na koniach biblijni Kacper, Melchior i Baltazar. W rolę jednego z mędrców wcieli się niezastąpiony Zbigniew Strzeżywój Burzyński, przewodniczący Małopolskiego Klub Rekreacji i Turystyki Konnej imienia 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, który udostępnił wierzchowce na uroczystość. W orszaku znaleźli się także członkowie Pocztu Krakowskiej Chorągwi Husarskiej, którzy po raz pierwszy gościli w Lanckoronie.
Gdy orszak dotarł na lanckoroński rynek mędrcy dostojnie zsiedli z koni i z darami w rękach powędrowali do stajenki, by złożyć mirę, kadziło i złoto Jezusowi, czekającemu na nich w asyście aniołów, Maryi i Józefa. Obok w zagrodzie spacerowały osiołki i… alpaka.
Po symbolicznym złożeniu darów mędrcy wrócili na scenę, by każdy chętny mógł zrobić sobie z nimi zdjęcia. Lanckorońska schola i orkiestra zagrały i zaśpiewały kolędy, a noworoczne życzenia zebranym złożyli wójt gminy Tadeusz Łopata i przewodniczący Rady Gminy Ryszard Frączek. Jak co roku nie mogło zabraknąć symbolicznego wypuszczenia gołębi, będących symbolem pokoju. Od lat zajmował się tym lanckoroński społecznik i człowiek o –nomen omen- gołębim sercu Jan Mąkosa. Niespodziewanie na początku roku nagle odszedł do wieczności. – Nikt z nas się nie spodziewał, że już Cię nie zobaczymy. Te gołębie lecą do Ciebie – mówił wójt Łopata, który wraz z przybyłymi na uroczystość dziećmi wypuścili gołębie.
Autorem fotoreportażu i wideo jest Wojciech Ciomborowski.