Od niedzielnego wieczora do dziś strażacy z powiatu oświęcimskiego interweniowali już 30 razy w związku z uszkodzeniami i zniszczeniami wyrządzonymi przez orkan Sabina. Ten jednak nie cichnie, więc sypią się kolejne wyjazdy do akcji.
Z informacji przekazanych przez zastępcę dowódcy i zarazem rzecznika prasowego oświęcimskiej KP PSP wynika, że w powiecie oświęcimskim pierwszą interwencję związaną z silnym wiatrem zanotowano w niedzielę kwadrans przed 22.00. Wówczas w Kętach na ul. Żeromskiego runęło drzewo. Do dziś do 8.00 straży z powodu Sabiny wyjeżdżali 30 razy. Najczęściej podejmowali działania w Kętach (7), Oświęcimiu (6) i Bulowicach (5).
Najpoważniejszą akcję przeprowadzili w Oświęcimiu przy ul. Olszewskiego. Przymocowywali pokrycie dachowe na szkolnej sali gimnastycznej, które uległo uszkodzeniu. W Kętach przy ul. Kościuszki wiatr uszkodził komin i jego obróbki blacharskie, a w Witkowicach na ul. Kwiatowej samochód osobowy wjechał w leżące na jezdni drzewo, ale na szczęście nikt nie został poszkodowany. – Poza tymi interwencjami odnotowaliśmy typowe zdarzenia przy tej pogodzie, czyli powalone drzewa, które w kilku przypadkach uszkodziły linie energetyczne i telekomunikacyjne orz kilka uszkodzonych płotów. Nie mieliśmy zgłoszeń o zaniku prądu – informuje Zbigniew Jekiełek.
Już dziś po 8.00 strażacy z powiatu oświęcimskiego prowadzili cztery kolejne akcje. Dwie z nich związane były z uszkodzeniami budynków. We Włosienicy przy ul. Suskiego wiatrowi nie oparła się część ściany, a w Brzeszczach przy ul. Łokietka fragment blachy na dachu.