Z bardzo dobrej strony pokazuje się na biathlonowych mistrzostwach świata juszczynianin Grzegorz Guzik (BLKS Żywiec). Po wczorajszym udanym starcie w biegu sprinterskim dziś dzielnie powalczył w wyścigu na dochodzenie.
Bieg pościgowy na 12,5 km juszczynianin także zaczął się dla juszczyniana obiecująco bo nie tylko dobrze biegł, ale nadal rewelacyjnie strzelał (wczoraj był bezbłędny). Jedno pudło podczas drugiego strzelania nie było tragedią, ale dwa kolejne w pierwszej „stójce” już tak. – Zaryzykowałem. Okazało się, że szybkie strzelanie nie było dobre. Trzeba było jednak robić to trochę wolniej – mówi Grzegorz Guzik, który podczas czwartego strzelania, a drugiego w pozycji stojącej zanotował jeden niecelny strzał. Na finiszu miał jednak z kim walczyć i mijając rzutem na taśmę kilku rywali uplasował się na 33 miejscu, tracąc nieco ponad 3,5 minuty do zwycięzcy Emiliena Jacquelina (Francja).
Biathlon ma to do siebie, że wyniki z MŚ zaliczane są do klasyfikacji Pucharu Świata, więc Guzik ponownie zapiał na swoim koncie punkty do pucharowej klasyfikacji. Nie jest to przypadkowe bo decyduje ona o tym kto wystartuje w wieńczącym czempionat biegu masowym na 20 km.
Po dwóch pierwszych konkurencjach indywidualnych MŚ juszczynianin plasuje się na 69. miejsce w klasyfikacji generalnej. Jest pierwszym rezerwowym na wirtualnej liście uczestników biegu masowego. Przed nim jednak jeszcze bieg indywidualny na 20 km. Jeśli utrzyma formę to z automatu powinien znaleźć się na liście startowej ostatniej konkurencji MŚ.
Ten kierunek sportu jest bardzo ciekawy, Należy zachęcać młodych, napewno są ukryte talenty.
Niestety ale po Tomku Sikorze została 4 liga….