Choć wraz ze wzrostem szybkości podróżowania – bo to przede wszystkim wypadki komunikacyjne należą do najczęstszych i najbardziej ryzykownych – wzrosła też groźba poważnych obrażeń, to i zdobycze medycyny pozwalają na coraz więcej. Niestety, z wielu z nich nie skorzystamy należycie poprzestając na publicznym systemie opieki zdrowotnej. Do powrotu do zdrowia potrzebne są zatem przede wszystkim pieniądze, przy czym nie od razu będziemy wiedzieli ile.
Sprawa jest jasna: wszystkie uzasadnione koszty leczenia wymagają pokrycia
Kwestia tego, czy koszty leczenia prywatnego podlegają rekompensacie z ubezpieczenia nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości od maja 2016 roku i uchwały Sądu Najwyższego (Sygn. Akt: III CZP 63/15). Stwierdził on wówczas, że uzasadnione i celowe koszty niefinansowane ze środków publicznych także muszą być objęte świadczeniem. Co to znaczy? Jeśli nawet np. dane procedury medyczne teoretycznie są dostępne w ramach systemu publicznego, jednak na skorzystanie z nich musielibyśmy czekać zbyt długo, ze szkodą dla skuteczności leczenia czy rehabilitacji, należy nam się zwrot kosztów tych zrealizowanych prywatnie.
Pozostaje nam wówczas tylko drobiazgowo zbierać całą dokumentację medyczną i rachunki czy faktury – będzie to pomocne nie tylko przy uzyskiwaniu odszkodowania, ale także zadośćuczynienia, gdzie rozmiar doznanych cierpień odgrywa jak wiadomo istotną rolę.
W przypadku poważnych obrażeń powrót do zdrowia może okazać się długotrwały i często środki potrzebne są natychmiast. Występujemy wówczas z wnioskiem odszkodowawczym i zaznaczamy, że rehabilitacja nie została zakończona i jest to roszczenie częściowe. Opisujemy wszystkie postawione dotąd diagnozy i załączamy całą dokumentację potwierdzającą dotychczasowe zabiegi czy też nabyte leki bądź inne niezbędne wyroby.
Wraz z kolejnymi etapami leczenia bądź jego zakończeniem możemy występować o kolejne transze, zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia. Ponownie należy załączyć posiadaną dokumentację i opisać postępy i rokowania.
Nieważne, jak późno ujawniła się szkoda. Wystarczy dowieść związku ze zdarzeniem
Niejednokrotnie ukazuje się, że choć byliśmy przekonani, że dramatyczne wydarzenia są już tylko wspomnieniem, dają one o sobie znać na nowo za sprawą nowych dolegliwości. Nie ma znaczenia, kiedy je dostrzeżemy. Jak przypomina specjalista z kancelarii AIF prowadzącej portal https://www.tuodszkodowania.pl/, Kodeks cywilny stanowi, iż przedawnienie szkód na osobie następuje po trzech latach od ich ujawnienia. A zatem, roszczenia odszkodowawcze dotyczące uszczerbku na zdrowiu praktycznie nie przedawniają się. Taką interpretację potwierdził Sąd Najwyższy w 2019 roku (Sygn. akt: V CSK 558/17). Spoczywa na nas jedynie obowiązek wykazania, że pomiędzy wypadkiem a nową szkodą, która właśnie została ujawniona, istnieje związek przyczynowy. Jest to jedna z przyczyn, dla których nie należy godzić się na zawieranie ugód z towarzystwami ubezpieczeniowymi – odbierają nam one bowiem możliwość dochodzenia kolejnych roszczeń. Bądźmy ostrożni i najlepiej od samego początku korzystajmy ze wsparcia wyspecjalizowanych w tej problematyce prawników.
Materiał partnerski