Nie będzie zniesienia opłat na parkingach strefowych w Bielsku-Białej czego w związku z zaistniałą sytuacją domagał się w swojej interpelacji Konrad Łoś. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi przedstawicieli władz miasta.
Podobne ułatwienia dla kierowców wprowadzono już w kilku polskich miastach. Głównym celem takiego działania – dowodził w swej interpelacji radny Łoś – jest ograniczanie konieczności dotykania przez kierowców parkomatów. Nie wszyscy bowiem mają możliwość uiszczania opłat za pomocą mobilnych aplikacji. Poza tym – w jego ocenie – takie dzianie ułatwiłoby zarówno życie tym, którzy muszą dojeżdżać własnymi samochodami do pracy w centrum miasta jak i mieszkańcom budynków położnych w pobliżu stref płatnego parkowania.
Urzędnicy zachęcają, aby osoby korzystające z parkingów strefowych regulowały opłatę za postój przy pomocy aplikacji mobilnych (SkyCash, moBILET). Zapewniają też, że wszystkie parkomaty są na bieżąco odkażane.
Przy czym na niektórych z miejskich parkingów – z uwagi na sytuację epidemiologiczną – zrezygnowano z poboru opłat. Chodzi o tak zwane parkingi wewnętrzne, na których do tej pory opłatę pobierali jeszcze inkasenci. Są to trzy place postojowe (przy przychodni na ulicy Komorowickiej, na łączniku pomiędzy ulicami 11 Listopada a ulicą Stojałowskiego oraz przy ulicy Sienkiewicza).
Jak informuje Miejski Zarząd Dróg pracujący tam do tej pory inkasenci zostali skierowani do dezynfekcji parkomatów oraz automatycznych kas na parkingach wewnętrznych wyposażonych w elektroniczne systemy poboru opłat.