Wydarzenia Żywiec

Leśna: Zastęp wyniesionych. Relikwie aż 221 świętych i błogosławionych

Ksiądz Piotr Sakiewicz obok gabloty z relikwiami 12 apostołów. Fot. Beata Stekla

Pierwszą relikwią, jaka „zamieszkała” w kościele w Leśnej, była relikwia świętej siostry Faustyny. Dzisiaj parafia może się poszczycić relikwiami aż 221 świętych i błogosławionych.

– W 1999 roku zaczęliśmy pracować nad wystrojem wnętrza naszego kościoła. Zadania tego podjął się profesor Czesław Dźwigaj z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Bardzo chciałem, aby w naszej świątyni znalazł się ołtarz Bożego Miłosierdzia. Profesor odrzekł, że skoro ma być taki ołtarz, dobrze byłoby dołączyć do niego obraz przedstawiający świętą Faustynę albo jej relikwię. „Może w takim razie relikwie?” – pomyślałem. Święta była związana z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w podkrakowskich Łagiewnikach. Akurat tak się składało, że profesor wykonał wiele realizacji dla tamtejszych sióstr. Dlatego zadeklarował: „To już na mojej głowie, aby załatwić księdzu tę relikwię” – wspomina ksiądz Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Leśnej.

Profesor słowa dotrzymał. Uroczysta instalacja relikwii świętej siostry Faustyny w Leśnej miała miejsce w 2000 roku. Aktu tego dokonał ówczesny biskup diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusz Rakoczy. Stało się to przy okazji święcenia pierwszej części wystroju kościoła. – Po tej uroczystości siedziałem w konfesjonale. Spoglądając na postacie wymalowanych świętych pomyślałem: „A może by tak zdobyć relikwie wszystkich świętych, którzy są na malowidłach?”. Podzieliłem się tą myślą z profesorem. On na to: „Genialny pomysł!” i zaczął się zastanawiać, jak ująć te relikwie w projekcie wystroju pozostałej części kościoła – kontynuuje proboszcz.

DWUNASTU APOSTOŁÓW

Profesor myślał nad projektem, a ksiądz rozpoczął działania związane ze sprowadzeniem konkretnych szczątków. – Bywało tak, że dzwoniłem w tej sprawie w jedno miejsce, a tam proponowano mi: „A może chciałby ksiądz także relikwie naszej założycielki?”. W ten sposób relikwie, o których w ogóle nie myślałem, zaczęły do nas napływać – uśmiecha się ksiądz.

Z parafii świętego Michała Archanioła wywodzi się nieżyjący już ksiądz Andrzej Urbański, długoletni generał Zgromadzenia Księży Salwatorianów i misjonarz w Tanzanii. – Pracował w Rzymie, miał kontakty. A że spodobała mu się nasza inicjatywa, ilekroć przyjeżdżał do Leśnej, przywoził relikwie. Na Zachodzie coraz częściej likwiduje się kościoły, więc jeżeli jakaś salwatoriańska świątynia była przeznaczona do rozbiórki, przywoził z niej relikwie, które u nas znajdowały schronienie – opisuje Piotr Sadkiewicz.

Przez księdza Urbańskiego parafia zaprzyjaźniła się z kardynałem Polycarpem Pengo, byłym prymasem Tanzanii oraz przewodniczącym Episkopatu Afryki i Madagaskaru. – Kardynał przyjeżdżał do nas co roku i też przywoził „prezenty”. Pewnego razu wszedł do zakrystii, aby odprawić wieczorną mszę. Był czerwiec 2005 roku. W ręku trzymał neseser. Kiedy go otworzył, zdębiałem! W środku były relikwie świętych Piotra i Pawła, umieszczone w jednej kapsule! Nie był to koniec szoku. Neseser zawierał relikwie wszystkich dwunastu apostołów! Przy następnej wizycie ksiądz kardynał uroczyście je wprowadził. Dzięki temu jesteśmy jedynym kościołem w Polsce, który ma relikwie wszystkich apostołów – podkreśla proboszcz.

Relikwie św. siostry Faustyny. Fot. Beata Stekla

WYPOŻYCZANIE POTRZEBUJĄCYM

Leśna posiada m.in. relikwie świętych Jana Pawła II, księdza Jerzego Popiełuszki, Maksymiliana Marii Kolbego, brata Alberta, ojca Pio, Antoniego z Padwy, świętej Rity czy Joanny Beretty-Molli. – Te osoby odbierają ogromną cześć, a ich relikwie są „wypożyczane” potrzebującym. Jan Paweł II nie zagości w naszym kościele nawet godziny. Kiedy tylko wróci, od razu pojawiają się nowi chętni – uśmiecha się ksiądz Piotr.

Swoje relikwie mają w Leśnej też mniej popularne postacie. – Błogosławiona Maria Stella i jej towarzyszki, czyli jedenaście polskich sióstr nazaretanek z Nowogródka, rozstrzelanych przez hitlerowców. Siostry ofiarowały swoje życie w zamian za życie ponad setki innych osób skazanych na śmierć. Błogosławiona Aniela Salawa, pochodząca z podkrakowskiego Sieprawia, za życia pracująca jako służąca, patronka chorych na stwardnienie rozsiane. Błogosławiony Rafał Chyliński, franciszkanin, słynący z posługi ubogim i chorym. To jedyny nasz święty, przy otwarciu trumny którego miałem okazję być osobiście – wymienia nasz rozmówca.

DOMALOWAĆ AUREOLĘ

Większość relikwii zgromadzonych w Leśnej to relikwie pierwszego i drugiego stopnia, czyli pochodzące z ciała świętego (najczęściej maleńkie fragmenty kości palców lub przedramienia czy włosy) albo fragmenty przedmiotów, z którymi miał bezpośrednią styczność. Są jeszcze relikwie trzeciego stopnia, czyli takie, które stały się relikwiami poprzez dotknięcie relikwii właściwych, czyli pierwszego lub drugiego stopnia. Kościół w Leśnej jest posiadaczem jednej relikwii trzeciego stopnia. – To kopia jednego z gwoździ, którymi Jezus Chrystus był przybity do krzyża. Pochodzi z 1496 roku. Zachowały się trzy takie repliki. Ile ich kiedyś wykonano? Tego nie wiem – mówi duchowny.

Ksiądz Sadkiewicz chciałby zdobyć relikwie świętych Wojciecha i Stanisława, gdyż ich wizerunki są wymalowane w Leśnej. – Ich ciała spoczywają w srebrnych zalakowanych trumnach, na których otwarcie w najbliższym czasie się nie zanosi, więc – jak na razie – nie ma szans na pozyskanie tych relikwii – wyjaśnia.

Leśna ma też wizerunek kardynała Stefana Wyszyńskiego, który w czerwcu zostanie błogosławionym. Jego relikwie także raczej nie zagoszczą tam w najbliższym czasie. – Kustosz jego szczątków – kardynał Kazimierz Nycz – już zapowiedział, że relikwii z ciała nie będzie. Zapewne po jakimś czasie pojawią się relikwie drugiego stopnia. Przyszłego błogosławionego mamy wymalowanego, ale bez aureoli. W pierwszej kolejności musimy więc zadbać, aby ją domalować (śmiech).

DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA

Piotr Sadkiewicz podkreśla, że traktowanie świętych i błogosławionych jak samego Boga jest błędem. – Święty to ktoś, kto jest w niebie i możemy liczyć na jego wstawiennictwo w wypraszaniu łask u Stwórcy – tłumaczy. Pytany o to, co daje wiernym możliwość obcowania z relikwią, odpowiada: – To forma pobożnościowa, która pomaga w pogłębianiu wiary. Święci byli takimi samymi ludźmi jak my wszyscy: pracowali, chorowali, popadali w konflikty, mieli swoje problemy. Innymi słowy, byli normalnymi grzesznikami. Mimo to realizowali w swoim życiu ewangelię, dając tym samym przykład, że jest to możliwe. Dzięki obecności relikwii bardzo ożywiła się w naszej parafii działalność charytatywna. Słyniemy z akcji krwiodawstwa połączonych z pobieraniem szpiku kostnego i działań protransplantacyjnych. Stało się tak dzięki świętym, których życiorysy przybliżałem w kazaniach, pokazując ich działalność na polu charytatywnym.

Drewniany relikwiarz ze szczątkami św. brata Alberta. Fot. Beata Stekla

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
edward
edward
4 lat temu

KOMU TE RELIKWIE SĄ DO CZEGO POTRZEBNE

nnnn
nnnn
4 lat temu

Dźwigaj zaprojektował masońską drogę krzyżową w Radziechowach. A czczenie czegoś/kogoś innego poza Panem Bogiem jest bałwochwalstwem dla prostego ludu. Lepiej by Sadkiewicz opowiedział o pożyczaniu łóżek obłożnie chorym bo to naprawdę pożyteczne dzieło.