Jeśli mieszkańcowi Kęt lub jednej z pobliskich miejscowości zginął pies to powinien sprawdzić czy czworonóg nie czeka na niego w bielskim schronisku dla bezdomnych zwierząt. Trafił tam dzięki ludziom o złotych sercach, którzy nie przeszli obojętnie obok psiny, którą gdy ją zobaczyli wyglądała jak… zmokła kura.
W piątkowy wieczór dwóch kęczan wybrało się na spacer brzegiem przepływającej przez miasto Soły. W pewnym momencie zauważyli stojącego na rzeką przemoczonego i trzęsącego się z zimna psa. Widząc, że zwierzę jest w złej formie, natychmiast powiadomili o tym fakcie oficera dyżurnego policji. Najbliżej miejsca w jakim znaleźli czworonoga znajdował się patrol mieszany składający się z policjantki i strażnika miejskiego. Mundurowi już po kilku chwilach byli nad Sołą. Otulili biedaka kocem termicznym, a potem zabrali go na komisariat. Ten psina mogła się na dobre ogrzać. Dostała też jeść i pić.
Gdy niecodzienny gość został nakarmiony i napojony funkcjonariusze skontaktowali się z bielskim schroniskiem dla bezdomnych zwierząt. Został już do niego zabrany i tam czeka aż zgłosi się po niego właściciel. A jeśli ten się nie odnajdzie to przyjdzie mu w pism bidulu czekać na nowy dom. – Na wyjątkowe podziękowanie za reakcję na los zwierzęcia, zasługują mieszkańcy Kęt. Poruszeni jego losem zadeklarowali również, że podczas pobytu pieska w schronisku, będą go odwiedzać, a także obejmą go wirtualną adopcją do czasu aż nie znajdzie właściciela – mówi rzeczniczka oświęcimskiej policji Małgorzata Jurecka.
….. Przez dwóch KĘTCZAN…. Panie redaktorze