Do futerału na gitarę wkłada broń i idzie do skarbówki, wykopuje grób dla socjalizmu, docina „faszystom z Antify i aborcjonistom”, przekonuje, że jesteśmy „dymani” przez system… – o tym rapuje w ramach akcji „#hot16challenge” bielski polityk Bronisław Foltyn.
Podczas gdy większość rapujących w ramach akcji polityków stawia na pozytywny przekaz, dodawanie otuchy mieszkańcom i wsparcie duchowe medyków, Bronisław Foltyn, lider bielskiej Konfederacji, zrobił to w swoim stylu. W całkiem nieźle zrealizowanym teledysku pokazuje się z bronią na tle butelek z alkoholem, z którą – w futerale od gitary – udaje się do Pierwszego Urzędu Skarbowego w Bielsku-Białej. Łopatą wykopuje też dziurę w ziemi, rapując, kto i co powinno trafić pod zieloną trawkę.
Jednocześnie polityk nominował do udziału w akcji Przemysława Wiplera, Kamila Cebulskiego i Stanisława Piętę.
Jak mówi naszej redakcji Bronisław Foltyn, nikomu nie grozi i nikogo bezpośrednio nie wytyka palcem. Wskazuje, że to pewna konwencja artystyczna, przekaz jest niejako wzięty w cudzysłów, formuła jest luźna i można pozwolić sobie na więcej. Uważa, że nie przesadził, a teledysk mieści się w ramach manifestacji politycznej, musiał mieć smaczek i nie mogło tu być „głaskania”. A zależało mu na przekazaniu swoich idei.
Odsłuchałem i mnie nie zszokowało, ale mało hiphopowo zabrzmiało.
Nie szokujący gangsta rap, a udany gangsta rap. Jednak rapowanie nie jest już trendy. Obecnie jest trendy wśród lemingów uczestniczenie w zbiorowym publicznym kajaniu się z tablicą BLACK LIVES MATTER. Najlepiej w pozycji leżącej w rękoma splecionymi na plecach. Robiono to i w Warszawie pod ambasadą, i w Poznaniu. Tylko dlaczego w BB lub Cieszynie nikt jeszcze takiej demonstracji jaszcze nie zorganizował? Mało to u nas imitatorów mód z zachodu?
Rewelacja. Bronisław Foltyn chyba minął się z powołaniem bo kwałek naprawdę świetny
I przekazał swoje idee i na pewno przekonał “swoich”.