Kadra polskich skoczków narciarskich została poddana testom na obecność koronawirusa. To następstwo zakażenia wykrytego u dyrektora ds. skoków Adama Małysza. Legendarny zawodnik od kilku dni przebywa w domu na kwarantannie.
– Musimy poczekać na wyniki. Teraz trudno mówić o jakichkolwiek decyzjach – mówi cytowany przez PAP, sekretarz generalny PZN Jan Winkiel. Przebadana została cała 24-osobowa grupa przebywająca na zgrupowaniu w Wiśle, czyli zawodnicy i sztab szkoleniowy. O objęciu kadry nadzorem sanitarno-epidemiologicznym poinformował wczoraj rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.
Skoczkowie kontynuują treningi, ale muszą izolować się od osób spoza swojej grupy. – Są zaostrzone środki ostrożności. Odseparowaliśmy publiczność, która chciała obejrzeć treningi kadry. To nie czas na autografy i wspólne zdjęcia – wyjaśnia Andrzej Wąsowicz, dyrektor skoczni w Wiśle Malince.
Aktualizacja
– Możemy odetchnąć z ulgą i wrócić do treningów. Cała nasza reprezentacja uzyskała negatywne wyniki testów na obecność COVID-19 – zakomunikowano na fanpage’u Polskiego Związku Narciarskiego.