7 sierpnia do Bielska-Białej dotrą kolarze uczestniczący w 77. Tour de Pologne. W stolicy Podbeskidzia zorganizowane jest meta trzeciego etapu wyścigu. Będzie to wielkie sportowe święto, lecz jednocześnie oznacza gigantyczne problemy dla kierowców. W przeciwieństwie do roku ubiegłego, wyścig przejedzie przez samo centrum miasta, co oznaczać może kompletny paraliż komunikacyjny.
Jak informują organizatorzy ulice, po których przejeżdżać będą kolarze, zamknięte będą dla ruchu kołowego w praktyce przez większość dnia (przejazd peletonu przewidziany jest pomiędzy 14.30 a 16.30). I tak: ulice Władysława Orkana, Ludwika Waryńskiego i Jana Sobieskiego zostaną wyłączone z ruchu i parkowania od 14.20-16.20. Z kolei aleja Armii Krajowej od ronda z ulica Gościnną do ronda z ulicą Karbową od 5.00 do 20.00; zaś na odcinku od skrzyżowania z ulicą Boboli do ulicy Gościnnej 5.30- 16.30. Natomiast od 11.30-17.00 wyłączone z ruchu będą ulice – Gościnna, Karbowa i Kolista (od Karbowej do Gościnnej).
Policja i organizatorzy informują jednocześnie, że podany czas utrudnień może ulec zmianie. Natomiast całkowite zamknięcie trasy przejazdu nastąpi na około godzinę przed pojawieniem się pilota peletonu.
Z powodu sytuacji epidemiologicznej, nie przygotowano tym razem strefy kibica, telebimów, trybun i wszystkiego, co zazwyczaj pojawia się na mecie wyścigu. Co więcej w okolicach mety służby będą pilnować, aby nie doszło do gromadzenia się ludzi. Czyli najlepiej oglądać wyścig w telewizji…
do legalnego ścigania się na rowerze lub biegania maratonów. Ale zapytam. Maseczki będą mieli założone?
Nie, będą mieli założone rękawice bo jest także pod górę, szczególnie w przypadku biegania maratonu – tutaj już nie musi być pod górę aby nie zakładać maseczki.
Nie ćpaj tyle bo robi ci się zwarcie pod tą pustą kopułą
Nie jestem miłośnikiem paraliżowania miasta, bo ktoś chce się ścigać na rowerze lub biegać maratony – chyba, że nocą.