Trzy zastępy straży pożarnej uczestniczyły minionej nocy w gaszeniu pożarów aut, płonęły cztery pojazdy zaparkowane przy ul. Straconki i ul. Basztowej.
Pierwsze zgłoszenie pożaru wpłynęło do dyżurnego straży pożarnej o godz. 1.07. Po dojeździe na miejsce okazało się, że w całości ogniem objęty jest samochód osobowy marki toyota avensis kombi, zaczął się palić fiat punto. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów wody w natarciu. Wrak pojazdu dokładnie przelano i sprawdzono kamerą termowizyjną. Wskutek pożaru toyota doszczętnie spłonęła. Uszkodzeniu uległ fiat punto oraz ogrodzenie posesji. Jak dowiedział się nasz portal, oba auta mają jednego właściciela, były zaparkowane pod domem.
Kolejne zgłoszenie pożaru wpłynęło o godz. 1.30, palił się samochód osobowy marki ford mondeo kombi. W tym przypadku pożar został szybko ugaszony, auto jest uszkodzone. Godzinę później strażacy interweniowali przy ul. Basztowej, powodem ich interwencji był pożar samochodu. W tym przypadku pożar został szybko opanowany.
Na miejsce wezwano grupę dochodzeniowo-śledczą policji. W akcjach łącznie uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG1, OSP Leszczyny i patrole policji. Dalsze czynności prowadzi policja.
a może ktoś niema miejsca żeby zaparkować na posesji panie mądralo
Piszę o tych, którzy mają – na mojej ulicy na kilkanaście domów jeden nie ma rzeczywiście miejsca, pozostali – spokojnie. I co – połowa parkuje swoje rodzinne 1-3 auta na jezdni i chodnikach. Na ten problem zwracam uwagę.
Absolutnie nie pochwalam metody, ale też mnie denerwuje, gdy właściciele nieruchomości notorycznie parkują na chodoniku i na drodze przed swoim domem, mimo że mają miejsce aby wjechać na teren własnej posesji. Niektórych naprawdę boli pomyślenie o innych użytkownikach drogi i zwalczenie własnego lenistwa i wygodnictwa.
Jest 1.5 metra odstepu od auta na chodniku? Jest, więc nie dyskutuj i nie pisz swoich chorych teori.
Drogi Pawle. Przepustowość chodnika to jedno, a stojące na jezdni zawalidorgi to drugie. Mogę Ci w Bielsku pokazać kilka osiedlowych ulic, gdzie auta stoją całe dnie i noce, a korzystający z drogi kierowcy jeżdżą slalomem i starają się przepuszczać wzajemnie, bo jaśniepaniskom nie chciało się wjechać na swoją posesję, na której jest sporo miejsca do zaparkowania. To żadna chora teoria, tylko niestety codzienna praktyka.
Masz trochę oleju w głowie? Uważasz podpalenie za normalne?
A czy on napisał że uważa za normalne czy może napisał że absolutnie nie pochwala metody? Czytanie ze zrozumieniem się kłania