W ten weekend nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy. Wiele wskazuje na to, że ostatni raz. Polska musi jednak zastosować się do wniosku Komisji Europejskiej.
Czas letni na zimowy zmienimy z soboty na niedzielę, z 24 na 25 października. Umownie należy wtedy przesunąć wskazówki zegarka z 3.00 na 2.00. Ta noc będzie dłuższa o godzinę. W automatycznych i elektronicznych mechanizmach czas sam się zmieni.
Pożegnanie z czasem zimowym nastąpi w ostatni weekend marca przyszłego roku. Od tego momentu już na stałe powinien zacząć obowiązywać ujednolicony czas środkowoeuropejski letni. Według wyników badań większość Polaków opowiada się za tym, aby nie przestawiać zegarków. Jednym z argumentów zwolenników obowiązywania wyłącznie czasu letniego jest niekorzystny wpływ takich zmian na zdrowie.
położenie względem strefy czasowej, to znajdujemy się pomiędzy +1, a +2 godz. Tak właściwie, na wschód od Warszawy +2 godziny są bliższe (czyli czas wschodnioeuropejski), na zachód bardziej odpowiedniejsze jest + 1 godz. (czas środkowoeuropejski). Czas środkowoeuropejski letni, to taka ostatnio modna figura retoryczna, a chodzi tak naprawdę o czas wschodnioeuropejski.
Faktycznie, teraz przy pandemii każda regulacja w kierunku zdrowia jest cenna. Wielu jednak nie doczeka. Jeśli będzie czas letni, zapewne pozbędziemy się i smogu bo w lecie nie trzeba kopcić. 2 pieczenie na 1 ogniu jak znalazł.