Wójt gminy Koszarawa Czesław Majdak wystosował apel do mieszkańców o informacje o pochodzących z Koszarawy ofiarach drugiej wojny światowej.
Jak zaznaczył włodarz gmina rozpoczęła zbieranie takich materiałów, aby upamiętnić rodaków.
– Jeśli ktoś zna takie osoby ze swojej rodziny, które zginęły w czasie drugiej wojny światowej, to prosimy o kontakt telefoniczny lub wiadomość na mojego e-mail: [email protected] lub księdza Piotra Góry – [email protected]. Można na ten temat porozmawiać z dziadkami i starszymi członkami rodziny. Postarajmy się zachować pamięć dla potomnych – apeluje wójt Czesław Majdak.
Takie na siłę szukanie ofiar zaczyna być niepoważne. Po co i komu to teraz ma służyć ?
Nic tylko cmentarze i pomniki , tak jak by życie tylko z tych dwóch rzeczy składało.
My żyjemy i w krótce przywita nas piękna wiosna. Cieszmy się każdym dnem i nie dajmy się przygnębiać ludziom którzy nas do tego nakłaniają.
Dejcie se już spokój z tą starą wojną . Cały czas młócony do znudy temat.
Była to wojna światowa i cały świat się bił na prawie wszystkich kontynentach nawet w afryce.
Watykan w czasie wojny też nie był po naszej stronie ,a po wojnie pomagał hitlerowcom z łupami w ucieczce do ameryki południowej . Ale ten temat akurat u nas zamiatany pod dywan.
Na pewno taka jest prawda (cała)?
Jak sama nazwa mówi , to była ” wojna światowa” .
A o pomocy Watykanu w ucieczce hilterowców są na to niepodwarzalne dowody.
Często pokazywane są na ten temat filmy dokumentalne w zachonich tv mediach.
Starsi pamiętają jak kiedyś na weselach sztachety w powietrzu latały i niejednemu zęby powybijały. Między sobą się walili bo za dużo wypili. A nożowników też nie brakowało. Pobitym pomnik się należy .
Dlaczego jeśli zasłużyli na pobicie? Byli współuczestnikami bójek i często nie wiadomo było kto wygra.
Wiadomo że pobity to znaczy słabszy ,
a słabszym się pomniki stawia. Bynajmniej tak jest u nas.
Myślę że ofiar alkoholizmu , wypadków samochodowych i samobujców będzie znacznie więcej.
Może nie wystarczy znać osoby i zgłosić, każdy ma swoich znajomych. Coś z tym trzeba dodatkowo zrobić w urzędzie.
Może będzie e-upamiętnienie na podstawie e-informacji, w pandemii jak znalazł. w/g trybu pracy urzędów gmin.
Toście się opamiętali, trzeba było o tym pomyśleć dużo wcześniej jak ci którzy pamiętają wojnę jeszcze żyli