Trzy zastępy straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru sadzy w kominie kamienicy przy ul. Miarki w Bielsku-Białej. Podłoga w jednym z mieszkań w okolicy komina była bardzo gorąca, zaczęły się tlić elementy stropu. Zagrożenie w porę zauważyli lokatorzy.
Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie wczoraj o godz. 17.21. – Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że w pobliżu komina z podłogi wydobywa się dym. Aby dostać się do źródła ognia, musieliśmy zdemontować kawałek podłogi i wykuć otwór. Okazało się, że przewód komina jest zatkany od mniej więcej drugiego piętra w dół i nie jest to wcale takie proste, żeby go udrożnić. Ta akcja jest trudna – powiedział nam asp. Paweł Jędrysek z JRG1 w Bielsku-Białej. – Gdyby pożar sadzy miał miejsce w nocy, lub zagrożenie nie było w porę zauważone, to mogłoby dojść do bardzo groźnego pożaru – dodał nasz rozmówca.
Jak dowiedział się nasz portal, w ponad stuletniej kamienicy, przewód komina nie przebiega prosto, ale jest łamany w kilku miejscach. Na dniach miało być przeprowadzone czyszczenie instalacji kominowej, ale ze względu na obfite opady śniegu i stromy dach budynku, czyszczenie kominów przesunęło się w czasie. Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej z JRG1 i Wojskowa Straż Pożarna. Działania strażaków zakończono około godz. 21.00.
