Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Bielsku-Białej wydał oświadczenie, w którym odnosi się do zdarzenia opisywanego na naszym portalu tutaj. Chodzi o odstrzał czapli na stawach hodowlanych w gminie Dębowiec, gdzie w ostatnią niedzielę została znaleziona ranna m.in. czapla biała znajdująca się w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową.
“Z odstrzałem tym Polski Związek Łowiecki ani miejscowe koło łowieckie nie ma nic wspólnego” – przekonuje Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Bielsku-Białej.
“Na podstawie informacji uzyskanych w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach wiadomo, iż uprawniony do rybactwa właściciel stawów uzyskał zgodę RDOŚ w Katowicach na odstrzał czapli siwych i kormoranów czarnych jako gatunków antagonistycznych dla gospodarki rybackiej. W decyzji tej nie umieszczono zgody na odstrzał czapli białej jako gatunku występującego stosunkowo rzadko. Niezależnie od tego, że w sposób ewidentny zostały naruszone przepisy Ustawy o ochronie przyrody, to również stwierdzić należy, że pozostawienie postrzelonych i cierpiących ptaków narusza nie tyko zapisy Ustawy o ochronie zwierząt, ale też nie ma nic wspólnego z humanitaryzmem. Oddzielną kwestią jest pozostawienie tusz martwych ptaków na stawach wbrew zapisom umieszczonym w decyzji RDOŚ, bowiem tusze te winny być zagospodarowane w porozumieniu z Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Cieszynie.
Biorąc pod uwagę powyższe wyjaśnienia bardzo prosimy o nie łączenie zaistniałych zdarzeń z Polskim Związkiem Łowieckim i miejscowym kołem, którego wyjaśnienia zamieszczamy poniżej” – czytamy na stronie facebookowej Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Bielsku-Białej.
Do oświadczenia zostało dołączone pismo zarządu i członków Koła Łowieckiego “Dębowiec”.
Wieszacie koty na myśliwych, a tak naprawdę wiecie kto strzelał…wszyscy wiemy 🙂
Omyłki się zdarzają, ale pomylić czaple białą z szarą, to już trzeba być super zawodowcem. W tym wypadku kto oskarża myśliwych jest w wielkim błędzie. Asami oni nie są, bo temat ambon przy korycie zwierząt jest mi znany. Pomyślcie nad tematem dlaczego właściciel stawów tak wszystkich z nich gania. Nie zastanawia Was to?
Które koło łowieckie wnioskowało o wydanie mu broniły myśliwskiej! Jeżeli to koło to koło odpowiada za niedouczonego myśliwego! Koniec kropka.To jest kłusownictwo. Gdzie jest prokurator.
Żadne Koło Łowieckie nie wnioskuje o wydanie broni dla nikogo.
To jest indywidualna sprawa obywatela, a kołom łowieckim nic do tego.
Można być myśliwym, posiadać broń myśliwską i nie być członkiem żadnego koła łowieckiego w Polsce.
To co wypisujesz to są banialuki!
Gdzie elementarna znajomość sprawy?
A po co komu dziś znajomość czegokolwiek, można przecież pisać byle bzdury…
Co by się złego nie wydarzyło to zawsze wina myśliwych skoro gość ma pozwolenie na swojejj ziemi i to robi to po co mieszać w to myśliwych
Po to żeby bić pianę jak zwykle, żeby pseudo ekolodzy mogli wylać swoje żale???
Paranoja jak zwykle
A jak Ty odróżniasz ekologa prawdziwego od pseudoekologa? I nazywasz wylewanie żalów, kiedy giną ptaki chronione i niechronionych też żal? Kogo bronisz? Przestępcę, który zastrzelił chronione prawem ptaki, czyli naruszył prawo? I wypowiedzi w obronie zwierząt nazywasz pseudoekologią? Jesteś pewien, ze właściciel stawów zastrzelił te ptaki? Gdyby tak było, to już miałby sprawę, a tymczasem….. kłusownik chodzi na wolności bezkarnie.
Bez poł litra nie rozbieriosz.
Niech pierdo ekolodzy się nie wypowiadają bo nie wiedzą na czym polega myślistwo. Hodowca dostał pozwolenie na odstrzał a dla niego( choć mogę się mylić) czapla siwa czy biała czy nawet kormoran “różowy” to i tak szkodnik więc wiadomo kogo wina
Myślistwo polega i na tym, że myśliwy może się mylić a jak tak – ustrzelił przez pomyłkę chronione czaple. Ale mogę się mylić.
Gdyby dostał pozwlenie na odstrzał ( a on w ogóle jest myśliwym?) to pewnie wie, jak która czapla wygląda, bo to jest podstawowa wiedza, wymagana na egzaminie na myśliwego ( gatunki ptaków i zwierząt, w tym chronione). Ta nagonka , zwłaszcza myśliwych, na właściciela stawów jest trochę dziwna. Ma facet swoją ziemię, nie chce, by mu po niej myśliwi chodzili i to jest jego prawo. Czy to tak trudno zrozumieć? Mam takie wrażenie, że chcą zwalić winę głównie na niego, zamiast rozejrzeć się po swoich. Dobrze wiedzą, który myśliwy poluje na granicy prawa, tylko pewnie “opłaca się’ to ukryć. To… Czytaj więcej »
Ty myśliwy myślisz, że ekolog to głąb, a on niejednego myśliwego wiedzą przeskoczy. Trochę pokory stary, i nie nadymaj się, bo ci gumka w majtach pęknie.
Oset powiem tak niech skarb panstwa placi mysliwym pensje za pilnowanie stawow
Prywatne stawy chroni właściciel stawów , i to normalne jest,
Niech związek łowiecki zapłaci
za ryby które czaple wyjadają z prywatnych stawów a nikt nie będzie straszył ptaków
Jasne. PZŁ będzie dziś sponsorem hodowców ryb a może jutro niech zacznie utrzymywać budki z kebabem to nikt nie będzie ubijał zwierząt w rzeźniach
Nikt nie mówi o sponsorowaniu. Posadzić trzeba na dyżurach myśliwych i niech liczą ile czaple zjadły ryb, zapłata tylko za zjedzone ryby. Nie będzie drogo bo w dużej części małe, jeszcze nieodhodowane a i może chore. O rzeźniach nikt nie mówi, tam jurysdykcja myśliwych nie sięga, raczej rolników – hodowców.
A co by państwo polskie zrobiło jakby mój pies porwał czaple i zjadł
Zależy jaka rasa, może też pod ochroną a wtedy robi się już duży problem, naprawdę państwowy.
Państwo wsadziłoby Cię za kraty za to, że twój pies zżarł gatunek ściśle chroniony.
Ale że niby dlaczego?
Czy czaple są gatunkiem łownym na który się poluje?
Nie, nie są.
Są gatunkiem chronionym, a nie łownym.
A za szkody wyrządzone przez gatunki chronione kto odpowiada?
No to do skarbu państwa zapraszam o te żale i super ciekawe pomysły, na pewno ucha przyłożą.
Tylko nie wiem kto z ich ramienia będzie liczył te zjedzone ryby 😉
Jeśli pies wyjdzie poza posesję i udusi sąsiadowi kurę to winę ponosi właściciel psa , niech tak samo będzie z czaplą
Skoro są pod ochroną to za szkody płaci skarb państwa
A czemu to ma płacić związek łowiecki?
Bo związek łowiecki jest chyba gospodarzem dzikich zwierząt z ramienia państwa , a gospodarki zwierząt dzikich jak i domowych są takie same ,prawa i obowiązki
Jeszcze trzeba dojść czyja była flinta i kto pociągnął za spust. Ekspertyza śrutu też przydałaby się.
Może czegoś się dowiesz; niemożliwym jest dojście czyja to flinta była, ponieważ nie da się poddać ekspertyzie balistycznej śrutów (tia, ciekawe kto je znajdzie) wystrzelonego z broni o lufach gładkich.
Nie da się też dopasować broni do obiektu postrzelonego śrutem, mając ten obiekt.
To niemożliwe.
I tyle z twojego światłego pomysłu…
Mylisz się, właścicielem dzikich zwierząt jest Skarb Państwa. Nawet zwierzęta łowne wstanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa, a czapla czy kormoran nie należą do zwierzyny łownej.
Chyba jest w tej wypowiedzi kluczowe.
I nie jest tak jak Ci się “chyba” wydaje.
Związek Łowiecki w temacie zarządzania zwierzyną dziką w PL ma do gadania tyle co nic.
Właściwy minister i premier, ci mają.
Co praw i obowiązków dla zwierząt domowych i dzikich, to litości…
To nie jest prawda, co piszesz.
Mysliwi to banda klusownikuw nie mówię o wszystkich ale widziałem nie raz jak strzelali do zwierzyny koło pasnika mieszkam pszy lesie
Rolniku, sprzedaj ziemię i kup słownik.
To jest rolnik z dysortografią:) Bądź wyrozumiały:)
😀
Idz chlopie na badania wzroku
“pszy” lesie powiadasz
No wiadomo, las jest tamtendy a dom pszy.
I było by śmiesznie, gdyby rolnik nie miał racji, ale ma. Wiem gdzie są dwie ambony w oddległości około 20 metrów od paśnika i lizawki. Zasypane jabłkami, w paśniku siano. Kto mi podpowie, w jakim celu żarełko dla saren i dzików w paśniku, i w jakim celu ambona stoi tak bliziutko? Kiedy to zobaczyłam resztki jakiejkolwiek sympatii do myśliwych uleciały ze mnie. Po prostu barnbarzyństwo. A najgorsze, że całe bractwo wie, gdzie te ambony stoją, bo przecież na zebraniach miejsca budowy ambon się uzgadnia ( kto je buduje-zazwyczaj nowy) i paśników zresztą też.
Ależ sensacja, siwa czy biała – szkodnik to szkodnik. Ryby lubią żreć nawet weganie.
A tak lekko odbiegając od tematu to na jakiej podstawie stwierdza się ze to jest postrzelenie a nie atak np jakiegoś innego ptaka drapieżnego. Ktoś tę czaple prześwietlił na w środku jakiś śrut, kulę.?
Myślistwo nie na nic wspólnego z myśleniem. Polowania powinny być zakazane , a największym szkornikiem i zagrożeniem dla natury jest raka właśnie działalność człowieka , bo to on zakłóca równowagę w przyrodzie.. A bajki o etosie myśliwego proszę sobie w buty włożyć zamiast słomy,
A co Ty misiu kolorowy wiesz o Myślistwie ze tak stanowcze stanowisko zajmujesz? Co wiesz o przyrodzie że uważasz że największym szkodnikiem jest człowiek? Weź na siebie obowiązek płacenia szkód wyrządzanych przez zwierzęta dziko żyjące porozmawiaj z rolnikami, pŁać z własnej kieszeni coroczna daninę do gmin, i powiatów (czyli do Skarbu państwa) i wtedy zajmuj stanowisko.
Darz Bór!
Drugi misiu kolorowy, który nic nie wie o Myślistwie zada pytanie. Czy odpowiedzialność Myślistwa polega na płaceniu daniny?
Zygmunt, ja jestem rolnikiem z Podlasia i głęboko wierzę że Bóg was rozliczy za wasze zbrodnicze deptanie natury i niszczenie przyrody a od mojej działki precz bo karma wraca
A ty nie niszczysz przyrody przez swoją działalność? Czy tobie wolno ciebie Bóg nie rozliczy?
Dużo masz tej ziemi? Nie masz tam szkód. Poważnie?
Wymień 3 rzeczy które w tą zimę zrobiłeś dla zwierząt dziko żyjących. Tylko 3. Ja Ci powiem co ja zrobiłem. Otóż od listopada do końca lutego wywiozłem około 60 kostek siana dla sern i jeleni, wyłożyłem 14 lizawek, wysypałem okolo200kg kukurydzy żeby zwierzyna miała łatwiej i żebyś Ty nie miał szkód na polach a zwierzyna siedziała w lesie i nie musiała na pola wychodzić … To jest wg Ciebie ta zbrodnia?
Sfinansowałeś osobiście czy należysz do koła i tam są przydzielane zadania? Rolnik ma swoje obowiązki a myśliwy swoje, co tu porównywać i wymagać aby rolnik obsługiwał las.
A jakie szkody na polach robią sarny i jelenie? Szkody w uprawach robią dziki.
Jelenie robią niesamowite szkody, np w rzepaku. Nie masz pojecia, a sie madrzysz
Zasiej sobie pszenicę, rzepak, grykę, groch, bób, facelię (i jeszcze z fafnaście innych gatunków) to zobaczysz jakie szkody robią w tym jelenie i sarny 🙂
Masakra z tymi ludźmi 🙂
A ja nic nie wywiozlem bo to wielka sciema i cyrk. I od 10 lat nie wywiozlem i nie wywioze. Upraw tez nie pilnuje
Przestańmy opowiadac te bajk, ze polujemy zeby pomagac przyrodzie. Jeden poluje bo lubi strzelac a inny bo lubi prawie darmo sie nażreć
No to w takim razie z ciebie myśliwy jak z koziej doopy trąba.
Ot co.
A ta Twoja działka to od pra pra dziada czy od Bieruta? Nie napiszę że Ty, ale wielu rolników gospodaruje na ziemi którą Bierut odebrał prawnym właścicielom. Taką własność mają…
Za Bierutem był Stalin a Stalin to w czystej postaci bolszewizm. Rolnik może być bolszewik.
jestes rolnik.Akurat.To co w doniczce.
Dziwne, rolnik który hoduje i zabija zwierzęta, co więcej domaga się od myśliwych odstrzału zwierzyny łownej aby nie wchodziła na jego pole pisze takie rzeczy…
***** myśliwych
Gratuluję kultury!
Tak bambi….
Wolę upolować i zjeść niż jeść to ścierwo z supermarketow
Jeśli człowiek tak zakłóca równowagę to wróć do jaskini, wtedy wszystko będzie okej?
Masz problem ze zrozumieniem tekstu
Według myśliwych pewnie sama się postrzeliła. Osobiście nie mogę patrzeć na myśliwych i wszędzie obecne ambony myśliwskie. To nie jest już elitarne hobby to zwykły biznes a jak.pojawua się chciwość nie ma miejsca na szacunek do natury. Poza tym jak można czerpać przyjemność z zabijania ?
Oprócz myśliwych, którzy mają szacunek do przyrody i wszystkich zwierząt istnieją jeszcze kłusownicy. Tym problemem należy się zająć
To weź wytłumacz jak to jest ze stan zwierzat dziko żyjących z roku na rok się zwiększa i jest to tendencja od roku 1987….? (Oczywiście wyjątkiem jest dzik z uwagi na ASF.)
A jak zrobisz skrobanke to możesz spojrzeć na siebie w lustrze. Hipokryzja.
To wiele wyjaśnia dlaczego Pan ixiński nie życzy sobie aby polowano na jego stawach. Radzi sobie z drapieżnikami we własnym zakresie a obecność myśliwych mogła by wprowadzić go w niezłe tarapaty.
Może być dokładnie tak jak piszesz.
Bardzo, ale to bardzo boli przewodniczącego koła , że nie mogą polować na terenach stawów prywatnych. I ta bardzo trudna współpraca z właścicielem…. ojej….Od takiego faceta oczekiwałabym wyjaśnień konkretnych, kogo podejrzewa. Całe jego pismo skierowane jest przeciw właścielowi stawów. A ja sie pytam, od kiedy jest mus wpuszczamia myśliwych na teren prywatny, jak ktoś tego nie chce to wara i juz.Pewnie pan przewodnicząvy ubolewa, że mu ograniczono teren polowania. Zginęłoa spora liczba ptaków, w tym ptaki ściśle chronione, ale na ten temat pan :myśliwy” już ani be, ani me. A to, ze jak stwierdził, myśliwi nie mieli prawa przebywać na… Czytaj więcej »
To swoją drogą, wątek w piśmie nie a propos nieszczęściu lecz żale w sprawie “współpracy” – słuszna uwaga.
Kogo by nie wskazał łowczy koła i tak będziesz hejtować na myśliwych ,że to oni strzelali.Od dochodzenia kto to zrobił jest policja a nie myśliwi.Tym bardziej ,że nie mają wstępu na teren stawów.
Nie hejtuję na myśliwych. Jednak ich podejrzewam. Mało to nasłuchałam się ich opowieści hojrackich, jak to “wojowali’ i nikt sie nie kapnął?Widzisz, ja mam dosyc czesty kontakt z myśliwymi i sporo się nasłuchałam. Nie są to niestety rycerze bez skazy, a posiadanie flinty daje im, w ich mniemaniu, jakieś ekstar prawa w decydowniu o życiu zwierząt.
Jeżeli chodzi o zakaz wtępu na teren stawów, to nie jestem przekonana, że nie mają sposobów. Współczesne strzelby i ich wyposażenie (np. luneta) pozwalają strzelić na znaczną odległość. Myślę, że dla takiego myśliwego strzelić z dużej odległosci do dużego ptaka to pikuś
Zuza przeczytaj ustawę prawo łowieckie.To na tyle
Mgliste i na okrągło wyjaśnienia. Problemem zajął się Głos Ziemi Cieszyńskiej ale czy nie powinna zająć się policja? Nie na takiej podstawie jak tu przytoczone pisma, trzeba szukać dalej, nie zrobi tego Głos Ziemi Cieszyńskiej.
Policja wyższego szczebla już otrzymała zgłoszenie od p. Wąsinskiego, wyjaśniłem Ci to już pod poprzednim artykułem o tym zdarzeniu.
Przeczytałam poprzedni artykuł i ten, nic nie ma o policji. Czytałam i czytam ze zrozumieniem oba artykuły – aby uprzedzić ponadwymiarowe pouczenie mnie.
Pod koniec poprzedniego artykułu jest odniesienie do strony Facebook Lesnego Pogotowia i tam wszystko pisze, kliknij, wejdź, przeczytaj.
Zgadza się, jest ale nie w ten sposób aby odsyłać do “wklej”. Jest artykuł a w nim nie ma od piszącej. Jest to ważna sprawa, która nie jest podana wprost w artykule a pani redaktor pisze, że problemem zajmuje się Głos Ziemi Cieszyńskiej. Stąd moja uwaga do poprzedniego artykułu i podtrzymuję ją. Jeśli zajmuje się tam to dlaczego tutaj nie ma choćby w tym artykule kontaktu z policją a tylko opisane pismo z PZŁ i z RDOŚ. No trudno, trzeba po kolei i całość. Tak “nawiedzona” uważam.
Gdyby czapla ryb nie brała to by strzała nie dostała
Jakaś głupia ta czapla, postrzelona.
Pewnie czaple same uzyskały zezwolenie na posiadanie broni i same się postrzeliły
Najlepiej sprawdź ilu ludzi ma broń a nie są myśliwymi