20-latek z powiatu bielskiego wybrał się do Cieszyna, by przeszmuglować z terytorium Czech narkotyki. “Zakupy” przeniósł przez granicę państwa w bieliźnie. Na swoje nieszczęście natknął się na policyjnych wywiadowców, którzy skontrolowali go w rejonie ulicy Zamkowej.
Młody człowiek wzbudził zainteresowanie mundurowych swoim podejrzanym zachowaniem. Sprawiał bowiem wrażenie osoby wystraszonej i zdezorientowanej. Policjanci, wiedzeni doświadczeniem, postanowili go wylegitymować i dowiedzieć się, jakie są powody zaniepokojenia mężczyzny.
– 20-latek twierdził, że wszystko jest w porządku. Zapytany o to, czy posiada ze sobą zabronione przedmioty, odpowiedział, że nie, chociaż, co zdradził swoim zachowaniem, bardzo się tym pytaniem zdenerwował. W trakcie kontroli okazało się, że ma przy sobie blisko 290 gramów marihuany, którą nabył u naszych południowych sąsiadów – informuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Do tego młody mężczyzna miał przy sobie 3 g amfetaminy, którą ukrył w skarpetach. Ale to nie wszystko. Pozostałe narkotyki miał już schowane w samochodzie. W trakcie przeszukania pojazdu mundurowi znaleźli około 60 g suszu roślinnego.
– Właściciel nielegalnego towaru został zatrzymany. Przyznał się do zarzucanych czynów. Policjanci zarekwirowali środki odurzające. Teraz mężczyzna, na wniosek prokuratury oraz śledczych, po decyzji sądu, jest już w areszcie i odpowie za przemyt oraz posiadanie znacznej ilości narkotyków. Grozi mu kara do 5 lat więzienia – dodaje Krzysztof Pawlik.
Nic dziwnego że był nerwowy skoro napchał marychy do gaci to go musiało łaskotać po jajach
Tak policja niszczy pełnych inicjatywy biznesmenow