Wydarzenia Bielsko-Biała

Jak na ziemi niczyjej…

Fot: Kuba Jarosz

Prócz głównego budynku PKP w Bielsku-Białej kolej nie ma się tu czym chwalić. To, co nie leży na widoku, woła o pomstę do nieba – ruiny, śmieci, dziury i bałagan. Tak można skwitować to, co zobaczyliśmy.

Pożar zabytkowej lokomotywowni, a dokładnie tzw. hali wachlarzowej przy ulicy Trakcyjnej w Bielsku-Białej przypomniał nam wszystkim, że PKP w Bielsku-Białej, to nie tylko reprezentacyjny budynek dworca głównego. Prócz niego istnieje na terenie miasta sporo jeszcze obiektów kolejowych, z którymi PKP nie ma pojęcia, co zrobić, bo nikt ich nie chce, a sama spółka nie ma pieniędzy, aby się nimi porządnie zająć.
– Wszystkie obiekty, które mogliśmy sprzedać w Bielsku-Białej, albo wydzierżawić, a które nie miały dla nas jakiegoś istotnego znaczenia, zostały już przejęte przez kogoś innego – tłumaczy Grażyna Kubicka, naczelnik wydziału sprzedaży katowickiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP.
Pozostały te niechciane. Wśród nich spalona już i zrujnowana doszczętnie wspomniana, zabytkowa hala wachlarzowa i towarzyszące jej budynki tworzące wspólnie lokomotywownię, a tak naprawdę nieistniejącą już sekcję warsztatów specjalistycznych PKP Bielsko-Biała. We wspomniany oddziale gospodarowania nieruchomościami PKP dowiedzieliśmy się, że kolej starała się już wcześniej zainteresować kogoś terenem, na którym stoi lokomotywownia. Bez efektu jednak, głównie z powodu lokalizacji.
– Teren leży pomiędzy dwoma torowiskami, trudno do niego dojechać, kto chciałby tam inwestować? – tłumaczą w PKP. – Samorząd Bielska-Białej też się do tego nie palił, a konserwator uparcie odmawia nam rozbiórek budynków.
Tak więc sprawą zajął się czas i przyroda sprawiając, że miejsce to wydaje się dzisiaj ziemią niczyją. Trudno też na razie wyrokować, czy pożar, to dzieło przypadku, czy ktoś pomógł losowi.
– Ustali to biegły z zakresu pożarnictwa – mówi Roman Szybiak z bielskiej policji. – Na miejscu nie dało się tego określić.

google_news
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu

Zwykły obywatel w gminie jest ścigany za czystość i porządek na swojej posesji, działce a tu dopuszcza się takie dziadostwo i nikt nie kontroluje, nie stawia wymagań aby usunąć bajzel. Dwie różne Polski.

Oset
Oset
3 lat temu
Reply to  Hermenegilda

RP oficjalna Polska i PPPB jako.państwo podziemne

Wiktor
Wiktor
3 lat temu

W całej Polsce upada PKP pociągi są prawie puste a u nas nawiedzeni chcą miliony pakować na linię BB-Cieszyn większej głupoty już nikt dawno nie wymyślał.