10 czerwca w ostatnim meczu sezonu 2020/21 III ligi piłki ręcznej mężczyzn MKS Ustroń podejmował Siódemkę Mysłowice. Ekipa spod Równicy rozegrała znakomite zawody, pewnie pokonując swoich rywali.
– Pomimo tego, że ten mecz nie miał wpływu na ostateczny układ tabeli, podeszliśmy do niego z pełną koncentracją. Prowadziliśmy w tym spotkaniu od samego początku, sukcesywnie powiększając naszą przewagę. Można śmiało powiedzieć, że dzięki temu mieliśmy go cały czas pod kontrolą – ocenia Piotr Bejnar, trener MKS-u Ustroń. Rzeczywiście od pierwszych minut jego podopieczni robili wszystko, by wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Po kwadransie prowadzili 8:5 i choć później gościom udało się nawet wyrównać na 10:10, to ostatecznie na przerwę ustronianie schodzili z prowadzeniem 14:12.
Druga połowa to już był popis gospodarzy, którzy konsekwentnie powiększali swoją przewagę, by ostatecznie wygrać 29:22. Punkty dla ekipy spod Równicy zdobywali: Michał Jopek (8), Mateusz Cieślar (7), Szymon Gogółka (6), Marcin Białkowki (2), Mateusz Turoń (2), Aleksander Bejnar (1), Bartosz Mrowiec (1), Dawid Oliwka (1) i Krzysztof Bielesz (1). Ponadto w meczu wystąpili: Michał Raszka, Łukasz Szczęsny, Jan Cieślar, Piotr Szturc oraz Arkadiusz Czapek.
Szczypiorniści z Ustronia zajęli na mecie sezonu 2. miejsce w trzecioligowej tabeli. – Nie spodziewałem się, że na końcu zmagań wylądujemy na drugim miejscu w tabeli z szansami na awans do drugiej ligi. Tymczasem w całych rozgrywkach przegraliśmy tylko cztery mecze, notując aż dwanaście zwycięstw. Uważam, że pod względem poziomu sportowego była to bardzo mocna liga, tym bardziej cieszy nas osiągnięty wynik. Za nami bardzo dobry sezon, z którego jesteśmy usatysfakcjonowani – mówi opiekun MKS-u.
Druga lokata i tytuł wicemistrza może dać zespołowi spod Równicy awans do II ligi. Czy jednak tak się stanie? – Regulamin nie precyzuje, czy do drugiej ligi awansuje jedna czy dwie drużyny. Mamy nadzieję, że awansują dwie, w tym i my. Sportowo jesteśmy na to przygotowani, natomiast dopiero się okaże czy w przypadku promocji na wyższy szczebel rozgrywek udźwigniemy to finansowo i organizacyjnie, bo jak mówię, nasz wynik zaskoczył nas samych. Światełko w tunelu jednak jest, a my chcielibyśmy podjąć to wyzwanie. Uważam, że z przebiegu całego sezonu na ten awans zasłużyliśmy – kończy trener Piotr Bejnar.