Naciągacze nie ustają w wymyślaniu sposobów, żeby pozyskać dane osobowe, albo wręcz wejść na konto bankowe ofiary. Ostatnio pojawiają się SMS-y z wezwaniem do natychmiastowej zapłaty niewielkiej zaległości na rachunku za energię elektryczną z groźbą odcięcia dopływu prądu. Niektóre osoby dają się nabrać oszustom na te nieuczciwe SMS-y. Nierzadko rodzi to poważne konsekwencje.
W specjalnym komunikacie PGE informuje, iż nie rozsyła wiadomości informujących o konieczności szybkiego uiszczenia zaległości pod groźbą odłączenia energii elektrycznej. Robią to oszuści, którzy podszywają się pod tę spółkę energetyczną, a nieuczciwy proceder trwa od kilku miesięcy. W połowie lipca pojawiła się znacznie większa niż wcześniej liczba fałszywych wiadomości przesyłanych na telefony komórkowe. Ostatnim razem taka sytuacja miała miejsce w kwietniu i wtedy Polska Grupa Energetyczna też przestrzegała przed naciągaczami.
Zasada jest taka, żeby ignorować takie wiadomości i pod żadnym pozorem nie otwierać w linki w nich zawarte. Osoba, która kliknie w link z wiadomości SMS, zostanie przekierowana do fałszywego panelu klienta. Tam ma uiścić opłatę za rzekomą zaległość w rachunkach. Z reguły jest to kilkuzłotowa kwota. Wiadomość może być taka: „PGE; Na dzien 30 lipca zaplanowano odlaczenie energii elektrycznej! Prosimy o uregulowanie naleznosci 3,46 zl. Zaplac teraz na…” i tutaj podany jest aktywny link.
Przestępcy dają krótki termin płatności, żeby naciągnąć jak najwięcej osób. Adresat SMS-a widząc tak małą kwotę zaległości, często odruchowo dokonuje płatności, wystraszony groźbą odcięcia prądu. Tymczasem kliknięcie w fałszywy link z reguły uruchamia złośliwe oprogramowanie, które instaluje się w telefonie komórkowym, by wykraść dane dostępu do rachunku bankowego. W efekcie oszuści czyszczą konto ofiary ze zgromadzonych zasobów pieniężnych.
Każdy taki przypadek należy zgłosić na policję…
