Co prawda temat nie jest nowy, ale część mieszkańców gmin Stryszawa i Zawoja alarmuje, że narasta problem z panoszącymi się dzikami. Radna gminy Zawoja Alicja Trzebuniak mówi wprost, że Zawoja Wełcza jest nękana przez te zwierzęta.
Problem z dzikami radna Alicja Trzebuniak poruszyła podczas jednej z sesji Rady Gminy Zawoja.
– Dziki nękają Zawoję Wełczę. Przewracane są ogrodzenia, niszczone ogrody i grządki. Dziki spacerują po drodze i panoszą się już o dziewiątej wieczorem, co staje się niebezpieczne. Mieszkańcy pilnują po nocach swoich ogródków. Niestety, te dzikie zwierzęta już się zadomowiły, a ludzie są tym zmęczeni. Po interwencjach kierowanych do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie odpowiedziano, że to gmina powinna porozumieć się z kołem łowieckim, bo są zwiększone limity odstrzałów – powiedziała radna Alicja Trzebuniak.
Jeden z obecnych na sali myśliwych przyznał, że na terenie Zawoi Wełczy działają dwa koła łowieckie. Podkreślił, że znacznie zwiększono odstrzały sanitarne dzików, a limit na ten rok zrealizowany jest już w ponad 90 procentach.
– Narzeka się na myśliwych, że za mało strzelają do dzików, ale są ludzie, którzy właśnie utyskują na myśliwych, że strzelają. Są przepisy, które wskazują, że odstrzał może być prowadzony w odległości powyżej 150 metrów od zabudowań. W Zawoi Wełczy są porozrzucane domki letniskowe i te możliwości do odstrzału są dość mocno ograniczone. Nie da się ukryć, że jest problem. Ale trzeba też podkreślić, że ludzie sami ściągają dziki, bo buduje się paśniki i wyrzuca odpadki po jedzeniu – stwierdził myśliwy.
Wójt Marcin Pająk przyznał, że temat dzików przewija się już od kilkunastu lat.
– Nie jest zadaniem gminy, aby zajmować się dzikami. Ale mogę napisać pismo w tej sprawie do kół łowieckich – zapowiedział.
Coraz większy problem z dzikami występuje również w gminie Stryszawa. Radny Marian Łaciak w trakcie niedawnej sesji Rady Gminy powiedział, że doszło do spotkania z kołami łowieckimi, które trwało około trzech godzin.
– Wyszedłem zniesmaczony, bo nie dowiedziałem się niczego nowego. To było opowiadanie bajek i banialuk. Myśliwi mają nieograniczony odstrzał do dzików. Tłumaczą się, że mają za mało łowczych i polują pojedynczo w soboty i niedziele, bo nie można grupowo. Część myśliwych z okolicznych kół wyjechała za granicę. Pytałem, dlaczego w takim razie nie przyjmują nowych członków do swoich kół. Powiedzieli mi, że nie, bo nie. Powiedziano mi też, żebym to ja wpisał się do koła. Ale jak można się wpisać, gdy nie przyjmują na staż? Myśliwi apelują do naszych mieszkańców, aby nie wynosili przynęt w postaci resztek jedzenia. Ale przecież dziki nie wchodzą tylko do sadów, ale chodzą po łąkach i polach, które niszczą. Kto chodzi po lesie i łąkach, to widzi jak są zniszczone i zryte, jak zniszczone są młode drzewka. Ten problem, który jest rażący, narósł w ciągu ostatnich pięciu lat. Jest źle – podkreślił radny Marian Łaciak.
Z kolei radny Józef Pochopień zaapelował, aby mieszkańcy zgłaszali wszystkie szkody, bo często z tego rezygnują, myśląc, że to nic nie da.
– Jedno z okolicznych kół ma w tym roku tylko trzy zgłoszenia. Może jak będzie ich więcej, to w końcu ktoś zauważy, że problem jest naprawdę spory – powiedział Józef Pochopień.
Tu również miejscowy samorząd już po raz kolejny ma poruszyć temat z kołami łowieckimi. Nie da się jednak ukryć, że próby rozwiązania powracającego jak bumerang problemu wciąż nie przynoszą żadnych rezultatów.
Dziki zachowują się jak nachodźcy.
Ostatnio rozjechałem dzika chyba miał ze 200kg. Wygięło mi tylko prowadnice wyciągarki
Zajedź do Zawoi Wełczy i przejedź się tam kilka razy, zastąpisz myśliwych.
Może trafi Ci się dzik o wadze 500 kg, zrób zdjęcie po rozjechaniu.
Idź się już napić podszywacz.
Piję przecież cały czas mieszaczu. A tak coś merytorycznie, na temat artykułu to nie masz nic do powiedzenia? No cóż, wiem, ograniczenia.
Dziki po prostu odzyskują swoje terytoria zagarnięte przez ludzi………..odstrzelić dwunożnych zaborców
Masz też dwie nogi, ustawisz się jako pierwszy? Jeśli nie, stawaj w szeregi zaborców i włącz rozum.
Sorry, popiłam, mam kaca i jestem rozdrażniona ale już lecę po berbelówe na melinę.
Dobrze, podszywacz, leć ale nie przepłacaj, sklepy są otwarte o tej porze.
To sam się odstrzel zrobisz coś najlepszego w swoim życiu:)))
Kto jeszcze pamięta te protesty w obronie dzików? Pod sejmem i w wielu miastach Polski w styczniu 2019 odbywały się wtedy demonstracje PO, Zielonych, SLD, Razem a nawet Kukiz 15. Była też nagonka na myśliwych. Protesty się skończyły jak nożem uciął, gdy okazało się, że Niemcy pochwalają taką metodę walki z wirusem ASF, a sami tylko w jednym sezonie odstrzelili dwa razy więcej (900 000 sztuk) niż w poprzednim. Bo dla opozycji co robi Niemiec to musi być dobre.
Nam pozostaje wypicie piwa, które nam uwarzyła totalna opozycja.
I to jest dopiero porównanie jak trzeba: dzika z opozycją i problem zniknie jak ręką odjął.
Przykład na bezradność samorządów.
Z ryja do mnie podobny.
Bo się nie ustawiłeś, podszywacz, do zdjęcia z profilu.
Nie jest problemem odstrzelenie dzików tylko problem co z tym dzikiem później zrobić.
Wyraźnie widać, że myśliwi są zniesmaczeni nagonką na nich iż mordercy i przytaczają różne przeszkody. Dzik mało atrakcyjny, ustrzelą sobie inne zwierzątko.