Tylko w ciągu ostatniej doby bielscy policjanci zatrzymali 7 osób poszukiwanych przez sądy lub prokuraturę. Wśród nich był między innymi 50-letni bielszczanin zatrzymany na ulicy Powstańców Śląskich. Ciążył na nim wyrok półtora roku pozbawienia wolności, ani myślał jednak stawić się w zakładzie karnym.
Wpadł też poszukiwany przez sąd 31-latek. W tym wypadku chodziło o trzymiesięczny wyrok więzienia. O miejscu jego pobytu mundurowych ze Szczyrku zawiadomił pewien mieszkaniec.
Z kolei śledczy z drugiego komisariatu w Bielsku-Białej wytropili i zatrzymali poszukiwanego przez prokuraturę 45-letniego bielszczanina. Mężczyzna został doprowadzony do komisariatu i poddany czynnościom procesowym.
Przy okazji policja po raz kolejny apeluje, iż lepiej zgłosić się samemu niż czekać na wizytę mundurowych. Funkcjonariusze ścigają bowiem osoby poszukiwane do skutku.
– Ten skutek zwykle jest dla osób poszukiwanych nagły, zaskakujący i zawsze nieprzyjemny. Może nastąpić podczas kontroli drogowej, legitymowania na ulicy, podczas wakacji spędzanych razem z rodziną lub służbowej podróży. Poszukiwany jest zatrzymywany i natychmiast doprowadzany do najbliższej jednostki Policji, a zwykle już następnego dnia, do zakładu penitencjarnego. Nie ma już czasu na załatwianie i porządkowanie swoich spraw rodzinnych i zawodowych. Kiedy policjanci zatrzymują osobę poszukiwaną w sytuacjach takich jak rodzinne wakacje czy podróż narażeniu na stres związany z zatrzymaniem są również bliscy osoby poszukiwanej, często także małoletnie dzieci, które nie zawsze rozumieją sytuację – ostrzega policja.