Parafrazując propagandowe wypusty telewizji Jacka Kurskiego o tym, czego to Niemcy nie zazdroszczą Polakom, z przyjemnością zauważamy, że Czesi (naprawdę!) zazdroszczą Bielsku-Białej… sali koncertowej. Pomstując na opieszałość własnych władz, to właśnie Cavatinę Hall stawiają za wzór takich inwestycji. Jest – jak twierdzą – „jako ze Star Treku”!
Piotr Wysocki, były redaktor naczelny „Kroniki Beskidzkiej” wrócił z Czech z egzemplarzem śląsko-morawskiego „Deníka”. W oczy rzuciło mu się ilustrujące okładkę zdjęcie sali koncertowej Cavatina Hall w Bielsku-Białej. Okazało się, że dziennikarze Petr Jiříček i Tomáš Januszek zdecydowali się na porównanie budowy bielskiej sali koncertowej z planami budów sal w Ostrawie i Brnie. I zestawienie to wypadło zdecydowanie na korzyść Bielska-Białej, co i tak nie było trudne, bo Czesi chcą wprawdzie budować podobne obiekty, ale jakoś nie mogą zacząć i ciągle jest ryzyko kolejnych opóźnień.
„Podczas gdy budowa supernowoczesnych sal koncertowych w Ostrawie i Brnie jest jeszcze w przygotowaniu (i dopóki państwo nie zapewni wkładu finansowego, nadal istnieje ryzyko, że budowa nie rozpocznie się w tym roku), w Polsce, w Bielsku-Białej, sala ma już za sobą pierwszy koncert. Koszty? Niewiarygodna suma pół miliarda koron. Ostrawa spodziewa się kosztów w wysokości trzech miliardów” – czytamy w „Deníku” z 18 lutego.
Czescy dziennikarze zwracają uwagę na to, że dziś nie jest problemem przebycie dystansu między Polską a Czechami, by wybrać się na dobry koncert. I że szybko oddana do użytku bielska inwestycja od razu zyskała przewagę nad Ostrawą, a nawet Brnem. „Byli pierwsi. Tego prymatu w przyszłym konkursie, która z trzech sal koncertowych jest najlepsza (jeżeli wszystkie powstaną), już Polakom nikt nie odbierze. Tak samo jak fenomenu, za ile udało im się postawić swoją salę” – stwierdzają Czesi.
Nasi sąsiedzi zwracają ponadto uwagę na to, że działalność Cavatina Hall zainaugurował koncert… ostrawskiej orkiestry symfonicznej, która czeka na nową salę koncertową. Jak powiedział wtedy „Deníkowi” przebywający w Cavatina Hall Jan Žemla, bielska sala wygląda fantastycznie i bardzo mu się spodobała. Według niego, to wspaniałe, że kultura w Polsce jest tak pielęgnowana i że takie sale są budowane. – W Czechach czegoś takiego jeszcze nie ma, trochę zaspaliśmy. Ale Brno i Ostrawa nad tym pracują – dodał prowadzący Janáček Philharmonic Orchestra. Zdradził przy tym, że ostrawska orkiestra może zacieśnić współpracę z Cavatina Hall. – Ona nie ma własnej orkiestry, więc myślę, że Filharmonia Janáčka mogłaby tu funkcjonować jako orkiestra rezydencjalna. Sala jest tu mniejsza niż Ostrawie, ale ciekawie zaprojektowana. Dziś po raz pierwszy rozbrzmiewa tu muzyka i cieszę się, że dzięki muzykom Filharmonii Janáčka w Ostrawie – stwierdził Jan Žemla w dniu premierowego koncertu w Bielsku-Białej.
W popularnym czeskim dzienniku posypały się komplementy pod adresem bielskiej inwestycji. „W nieciekawej zabudowie z drugiej połowy XX wieku, naprawdę nie można przegapić tego budynku. Nowoczesny, pięciokondygnacyjny biurowiec ze szkła i stali, z którego – z boku – wystaje półkolisty obiekt futurystycznego kształtu, pokryty szklanym dachem, w kształcie muszli. Witamy w Cavatina Hall, najnowocześniejszej sali koncertowej w Polsce” – piszą Czesi. Zwracają uwagę na to, że jeszcze w godzinach popołudniowych przed pierwszym koncertem przed halą, a także w środku było wielu robotników i techników. Przed wejściem stała koparka, teren zasypywano żwirem, a przez przeszkloną fasadę widać było rusztowania. Pracowano do ostatniej chwili, aby wszystko było tak, jak być powinno. „Jeden z muzyków, który zajrzał do sali, stwierdził, że wygląda jak w Star Treku. I na pewno nie przesadził. Nowoczesna sala dla tysiąca słuchaczy wygląda bardzo ponadczasowo, a jak zdradził dyrektor Cavatina Hall, Marcin Smolik, budynek jest wyjątkowy nie tylko w Polsce, ale w całej tej części Europy. Nie tylko ze względu na jego futurystyczny wygląd, czy też dlatego, że został sfinansowany z prywatnych środków, ale także ze względu na sprzęt nagłaśniający, dzięki któremu słuchacz może usłyszeć wszystko i dokładnie to samo w każdym miejscu sali” – opiewają dziennikarze, którzy cytują jeszcze Marcina Smolika, zachwalającego nagłośnienie – takie, z którego korzystają choćby takie tuzy, jak Rolling Stones.
No i super, teraz jeden w naszym mieście człowiek może usiąść spokojnie w fotelu z cygarem i szklanką?, zamknąć oczy i pomyśleć: O tak jestem Donem.
Wstyd , że w tak dużym mieście jak Bielsko-Biała nie ma orkiestry.
Wklejanie skanu artykułu jako informacja… Serio? To wygląda jak leczenie kompleksów w redakcji. Sala jest świetna i fajnie, że jest doceniana za granicą, ale pisanie zazdrości jest słabe.
A dlaczego pisanie o zazdrości jest słabe jeśli ktoś zazdrości?, a niech grzeszy jeśli zazdrości ale tutaj zazdrość jest w innym znaczeniu. A co jest złego w wklejeniu skanu? Najwidoczniej mam również kompleksy bo mi nie przeszkadza.
Propagandowy wypust tvn u.
A może uhonorowanie materiału przywiezionego z Czech przez byłego redaktora naczelnego jest powodem do napisania artykułu? – tvn bym nie mieszał.
Ale Czesi ostrożnie zauważyli, że w w Bielsku Białej jest sala bez orkiestry, to chyba nie jest dobre, może przy tym trzeba dłużej przystanąć? – pan Andrzej Kucybała jest chyba samotnym orędownikiem.